Górnośląska Fabryka Czekolady i Cukierków „Hanka”

Z IBR wiki
Przejdź do nawigacjiPrzejdź do wyszukiwania

Autor: dr Marcin Wądołowski

ENCYKLOPEDIA WOJEWÓDZTWA ŚLĄSKIEGO
TOM: 11 (2024)

W otoczeniu dymiących kominów siemianowickich zakładów przemysłu ciężkiego funkcjonowała przez lata fabryka słodkości, która produkowała specjały, w tym słynne cukierki „Michałki”, które pamięta kilka pokoleń Polaków. Zakład ten początkowo nosił nazwę Górnośląska Fabryka Czekolady i Cukierków „Hanka” i jako jedna z wizytówek Siemianowic Śląskich zlokalizowany był w centrum miasta, w sąsiedztwie nieistniejącego już dzisiaj dworca kolejowego.

Przez ponad 80 lat siemianowicka „Hanka” wytwarzała słodkie rarytasy, stając się marką znaną w całym kraju i zagranicą. W 2001 roku zakład sprywatyzowano, a już w lipcu 2003 roku prowadzone było wobec niego postępowanie upadłościowe, zakończone wykreśleniem Śląskich Zakładów Przemysłu Cukierniczego „Hanka” S.A. w Likwidacji z rejestru przedsiębiorstw w maju 2009 roku[1].

Historia zakładu

Funkcjonowanie siemianowickiej „Hanki” podzielić można na trzy okresów: okres międzywojenny i czas II wojny światowej, lata 1945-1989 oraz okres po 1989 roku aż do likwidacji fabryki w XXI wieku. W każdym z nich obowiązywały odmienne warunki społeczno-gospodarcze, które determinowały rozwój zakładu.

Okres międzywojenny i II wojna światowa

Siemianowicka fabryka słodkości pojawiła się w mieście wraz z jego przyłączeniem do odradzającej się II Rzeczypospolitej. Oficjalne utworzenie spółki pod nazwą Towarzystwo Akcyjne Fabryka Czekolady i Cukrów „Hanka” dokonało się 15 marca 1922 roku, zaś uruchomienie produkcji nastąpiło dwa lata później. Wśród założycieli spółki było dziewięciu propolskich działaczy z terenów Górnego Śląska: Władysław Długiewicz, Stefan Nowicki, Alfons Przybyła, Kazimierz Sikorski, Baltazar Szaflik, Henryk Szwejcer, Edmund Piechocki, Antoni Balcer i Jan Ludyga-Laskowski, do których z czasem dołączali kolejni inwestorzy. Kapitał zakładowy spółki w momencie utworzenia wynosił 4 miliony marek polskich[2].

Zakład od swoich początków była kapitałem o określonej narodowości – udziałowcami spółki byli Polacy i firma nastawiona była przede wszystkim na rynek polski. Już w 1924 roku zakład miał swoje oddziały sprzedaży w takich miastach jak: Królewska Huta (późniejsza część miasta Chorzów), Poznań, Bydgoszcz, Chełmża, Tczew, Grudziądz, Inowrocław, Chojnice, Ostrów, Rawicz i Toruń. W pierwszych latach działalności fabryka przynosiła swym akcjonariuszom zyski, jednak już od 1926 roku bilanse zaczęły wykazywać straty[3].

Funkcjonowanie w międzywojennej atmosferze napięć polsko-niemieckich miało swoje przełożenie na ogólną strategię działalności „Hanki”. Pomimo bezpośredniego sąsiedztwa z siemianowicką Fabryką Kotłów Parowych W. Fitznera, uznawaną powszechnie za kapitał niemiecki, w momencie wyboru kotła parowego dla fabryki „Hanka” zdecydowano się na zakup produktu firmy Wilton-Eva Porator, co z ekonomicznego punktu widzenia nie mogło się opłacać – górę wzięły jednak względy polityczno-narodowe[4]. Władze międzywojennej „Hanki” wykazywały się ponadto kreatywnością w wykorzystywaniu napięcia politycznego do promowania swoich produktów – w „Polsce Zachodniej” reklamowano produkty fabryki tekstem:

Dobra rada.

Ogólne zdenerwowanie, niepewność sytuacji i napięcie, cechujące w każdem państwie okres przedwyborczy, mamy już na szczęście za sobą.

Obecnie, zarówno wyborcy jak i nowowybrani posłowie winni po ciężkich tarapatach ostatniej doby pokrzepić swe nadwątlone siły, doprowadzić do normalnego stanu nerwy i sięgnąć po źródła, z których płynie energja i zdolność do intensywnej pracy.

Żadne proszki i pigułki nie oddadzą zainteresowanym takiej przysługi, jak odżywcza, krzepiąca nerwy czekolada oraz kakao znanej powszechnie największej na Śląsku fabryki czekolady i cukrów „Hanka” w Siemianowicach, której wyroby są tylko dlatego tak smaczne i powszechnie pożądane, gdyż jedną z zasad fabryki „Hanka” jest: Dobry towar może pochodzić tylko z zupełnie czystych i szlachetnych surowców[5].

W okresie II wojny światowej władze nazistowskie przejęły zakład i kontynuowały jego działalność. Zakład zatrudniał wówczas około 50 pracowników i produkował miesięcznie około 10 tysięcy kilogramów czekolady, cukierków, pralinek i drażetek. W 1942 roku fabryka została sprzedana niemieckiemu kupcowi Gerhardowi Joschke, który nadał jej nową nazwę – „Laura”. W 1944 roku siemianowicka fabryka słodkości została unieruchomiona, robotników przekierowano do pracy w przemyśle zbrojeniowym bądź na front, zaś maszyny wywieziono w głąb Niemiec bądź zdemontowano, aby uchronić je przed przejęciem przez armię radziecką[6]. Zakład przeorganizowano wówczas na produkcję sznurów papierowych i rolet do zaciemnień[7].

Lata 1945-1989

Zakład wznowił produkcję słodyczy w czerwcu 1945 roku, w oparciu o część przedwojennej załogi oraz odnalezione i zmontowane części dawnych maszyn. Polski dyrektor i współudziałowiec spółki z okresu międzywojennego – Teofil Majcherczyk, czynił bezowocne starania celem odzyskania swojej przedwojennej własności. W 1946 roku zakład upaństwowiono i włączono do Zjednoczenia Przemysłu Cukierniczego z siedzibą w Zabrzu, dzięki czemu uzyskano względną stabilizację dostaw surowców do wytwarzania słodyczy.

Do 1958 roku siemianowicka „Hanka” produkowała słodkości w oparciu o stare maszyny i receptury. W latach 1959-1968 fabrykę rozbudowano i zmodernizowano – m.in. wykonano nowe wewnętrzne instalacje sanitarne i urządzenia energetyczne[8]. Po tych inwestycjach nastały „złote czasy” zakładu, trwające do lat 80. XX wieku. To wówczas ogólnopolską sławę zyskały flagowe „Michałki”, zaś sam zakład stał się jedną z wizytówek miasta.

W 1964 roku oddano do użytku dwa budynki produkcyjne z nowoczesnym parkiem maszynowym. Między 1950 a 1968 rokiem produkcja zakładu wzrosła ponad sześciokrotnie – z 576 ton do 3638,8 ton rocznie. Z roku na rok zwiększał się również eksport siemianowickich słodkości na rynki wielu krajów w Europie[9].

Od 1 lipca 1966 roku zakład został połączony z Zakładami Cukierniczymi „Olza” w Cieszynie oraz Zakładami „Zagłębianka” w Będzinie i zaczął funkcjonować pod nazwą Śląskie Zakłady Przemysłu Cukierniczego „Hanka”[10]. W kolejnych latach do spółki dołączono kolejne zakłady – raciborskiego „Ślązaka” oraz wadowicką „Skawę”[11]. W prognozach na przyszłość z 1969 roku zapisano: „Zakłady rozbudują się i zwiększą swoją zdolność produkcyjną, uzupełnią park maszynowy, ulepszą metody produkcji i zwiększą asortyment produkowanych cukrów i czekolad”[12].

W szczytowym okresie w latach 70. w „Hance” produkowano dziennie 80 ton różnego rodzaju słodyczy, które trafiały następnie do domów w całej Polsce. Zakład zatrudniał wówczas ponad 2000 pracowników, z czego ponad 80% stanowiły kobiety[13].

W latach 80. XX wieku zakład borykał się ze sporymi problemami finansowo-produkcyjnymi. Szczególnie dotkliwe były trudności z zapewnieniem wysokiej jakości surowców niezbędnych do produkcji. Aby zapewnić ciągłość produkcji zamieniano oryginalne czekoladowe receptury na rzecz produktów czekoladopodobnych[14]. Spadek jakości wytwarzanych towarów był powodem coraz mniejszej popularności produktów „Hanki”, co wiązało się z kolejnymi problemami fabryki.

Okres po 1989 roku

Przemiany ustrojowe, które zaszły w Polsce po 1989 roku przyniosły stopniowy upadek siemianowickiej „Hanki”. W 1990 roku po kilkumiesięcznym okresie przestoju fabryka starała się wrócić do pracy. Zapotrzebowanie na towar wzrosło i zakłady próbowały się przystosować do zmian w gospodarce, jednak nie udało się zakończyć tych prób ostatecznym sukcesem[15].

W 2001 roku zakład sprywatyzowano, co jednak tylko pogłębiło jego kryzys. Niedługo później sprzedano urządzenia do produkcji wyrobów czekoladowych oraz to, co było najcenniejsze, czyli znaki towarowe, na czele z nazwą popularnych „Michałków”. Cieszą się one taką popularnością, że prawa do niej rości sobie obecnie kilka podmiotów. Każdy z producentów ma dzisiaj swoje „Michałki”, jednak smaku oryginalnych siemianowickich wyrobów czekoladowych z przeszłości już się nie uświadczy.

Postępowanie upadłościowe Śląskich Zakładów Przemysłu Cukierniczego „Hanka” S.A. rozpoczęto w lipcu 2003 roku i w maju 2009 roku spółka została wykreślona z rejestru przedsiębiorstw. W ostatnich latach podejmowane były próby reaktywacji zakładu, jednak nie zakończyły się one sukcesem. Nieśmiertelna pozostaje jednak nadal marka „Michałki z Hanki” i tak pewnie pozostanie dopóty, dopóki żyć będą osoby pamiętające ich niepowtarzalny smak.

Siedziba

Fabryka miała swoją siedzibę przy dzisiejszej ulicy Szeflera (w momencie zakładania spółki w 1922 roku była to Hermannstrasse), w obiektach, w których od lat 70. XIX wieku aż po początku trzeciej dekady XX wieku funkcjonował browar (najpierw był to browar Böhma – w latach 1880-1903, a następnie browar Weissenberga – w latach 1903-1920)[16].

Zabudowa fabryki od 1925 roku składała się z: budynku głównego i przybudowanej do niego kotłowni przy ul. Szeflera, budynku fabrycznego, warsztatów z garażami i portierni przy ulicy Dworcowej oraz prowizorycznego magazynu i warsztatów połączonych ze stajniami i wozownią. Budynek główny mieścił biura i mieszkanie dla dyrektora oraz mistrza cukierniczego. Podwórze częściowo wyłożone było kostką granitową. Wszystkie pomieszczenia poza mieszkaniami dyrektora i mistrza posiadały centralne ogrzewanie i cały zakład podłączony był do miejskiej sieci wodno-kanalizacyjnej. Nad całym kompleksem fabrycznym unosił się przyjemny zapach czekolady, który stanowił odskocznię od trujących wyziewów okolicznych hut i kopalń[17].

Pracownicy

W okresie międzywojennym najdłużej urzędującym dyrektorem fabryki, zarządzającym nią do wybuchu II wojny światowej, był Teofil Majcherczyk (rocznik 1870). Był jednocześnie jednym z głównych akcjonariuszy spółki. Z zawodu był on księgowym, wywodził się z Miechowa w Małopolsce i przybył na tereny Siemianowic Śląskich w 1922 roku. Polski patriotyzm dyrektora zaowocował w bohaterskich czynach żołnierskich jego dwóch synów w czasie II wojny światowej – Tadeusza ps. „Zdan”, odznaczonego Orderem Virtuti Militari oraz Antoniego, odznaczonego Krzyżem Walecznych i brytyjskim Zaszczytnym Krzyżem Lotniczym. W pamięci rodzinnej, w tym przede wszystkim wnuczki – Danuty Wyrwik, która do dzisiaj żyje w Siemianowicach Śląskich, Teofil Majcherczyk pamiętany jest jako „czekoladowy dziadek”[18].

W latach 30. XX wieku, podobnie jak cały górnośląski przemysł, zakład dotkliwie odczuwał skutki ogólnoświatowego kryzysu gospodarczego. Ówczesna prasa donosiła o głodowych pensjach dla pracowników i zaległościach w ich wypłacie, co w 1935 roku doprowadziło nawet do krótkotrwałego strajku załogi – jak informowano w „Gazecie Robotniczej”:

W fabryce czekolady „Hanka” w Siemianowicach wybuchł dwugodzinny strajk protestacyjny około 100 robotnic, którym fabryka zalegała z wypłatą zarobków. Na skutek interwencji w dyrekcji fabryki, dyrekcja zobowiązała się wyrównać zaległości do 15 stycznia 1936 r., a od 1 stycznia 1936 r. przejść na system wypłat tygodniowych. Jednocześnie robotnice wysunęły szereg innych spraw, dotyczących stosunków pracy w fabryce. Mianowicie około 80 proc. pracownic fabryki pobiera wynagrodzenie od 12 do 20 groszy za godzinę, a i tak niski zarobek uszczuplany jest w sposób niepraktykowany gdzie indziej. Mianowicie, jeżeli w ciągu dnia zabraknie surowca, to często pracownice muszą dwie i trzy godziny oczekiwać na jego dostarczenie. Za te godziny oczekiwania – wynikłe przecież nie z winy pracownic – fabryka nie płaci robotnikom odszkodowania[19].

Przez większość czasu działalności fabryki ponad 80% załogi stanowiły kobiety. Fabryka wabiła pracowników atrakcyjnymi warunkami pracy – pracowano tu w czystości (w białych fartuchach), w przyjemnej i spokojnej atmosferze. Pracownicy mogli liczyć na słodki ekwiwalent w wytwarzanych przez siebie produktach, co w okresie PRL-u stanowiło duży plus.

Tradycją zakładu było to, iż w okresie letnim większość załogi udawało się na miesięczny urlop (zwykle w ramach Funduszu Wczasów Pracowniczych), w czasie którego dokonywano przeglądu i remontów maszyn. W tym wolnym od produkcji czasie malowano również pomieszczenia fabryczne oraz porządkowano i sprzątano zakład[20].

Technologie

Do 1958 roku zakład produkował słodkości na przedwojennych maszynach, w oparciu o tradycyjne receptury z okresu międzywojennego. W ramach modernizacji z lat 60. i 70. XX wieku zakupiono nowe zagraniczne maszyny i znacząco przeorganizowano produkcję. Jednocześnie stale poszerzano zakres oferowanych produktów.

W ramach przeprowadzonej w latach 60. i 70. XX wieku  modernizacji technologicznej sprowadzano maszyny m.in. z Włoch czy Finlandii. Poprawiono wówczas mechanizmy chłodzenia w tzw. oblewarce produkującej „Michałki” czy ulepszono organizację pracy paczkowni. Jednocześnie wiele ulepszeń było dziełem samych pracowników zakładu, którzy swoje propozycje wprowadzali w życie poprzez organizowane przez fabrykę giełdy wynalazcze[21].

Produkty

Wśród słodkości produkowanych pod marką „Hanka” znaleźć można było m.in.: czekolady, pomadki, pieczywo cukiernicze, wafelki, cukierki, draże, dropsy, karmelki czy nawet napój czekoladowy dla dzieci „Choco-Express”. Siemianowicka fabryka dbała nie tylko o walory smakowe swoich produktów, ale także o ich estetykę – w 1974 roku wprowadziła na rynek wykwintne draże francuskie w kształcie orzechów, ziarenek kawy czy migdałów, zaś opakowania dla produkowanych przez siebie buteleczek likworowych zamawiała aż z Finlandii[22].

Najpopularniejszym produktem siemianowickiej „Hanki” były znane w całej Polsce „Michałki”, będące pomadkami oblewanymi czekoladą, do wyrobu których używano: czekolady, orzeszków arachidowych, mleka w proszku, tłuszczu cukierniczego, syropu ziemniaczanego oraz szeregu dodatków. Nie ma zgody co do etymologii ich nazwy. Wiadomo na pewno, że pojawiła się ona w latach 60. XX wieku. Zgodnie z jedną z hipotez nawiązuje ona do imienia urodzonego wówczas syna dyrektora fabryki z tego okresu (Michała – syna Jana Tabaki). Inna z hipotez odsyła do nazwy jednej z dzielnic Siemianowic Śląskich – Michałkowic, które niegdyś stanowiły odrębną gminę, włączoną w 1951 roku do miasta. Jeszcze inna wersja, najbardziej romantyczna, ale jednocześnie najmniej prawdopodobna, odsyła do imienia kochanka jednej z pracownic zakładu, który miał nachodzić i wywoływać pod oknami fabryki.

Oprócz „Michałków”, na przełomie lat 70. i 80. XX wieku, fabryka słynęła z takich produktów cukierniczych jak: „Maniana”, „Preludium”, „Senatorskie”, „Caracas” czy „Kliwia”[23].

Bibliografia

  • Archiwum prywatne Danuty Wyrwik – wnuczki międzywojennego dyrektora fabryki „Hanka”.
  • Czekoladowe figurki i inne nowości siemianowickiej „Hanki”, „Goniec Górnośląski”, 1976, nr 24, s. 5.
  • Derus M., Z dziejów przemysłu Siemianowic Śląskich, Siemianowice Śląskie 2012.
  • Dobra rada, „Polska Zachodnia”, 1928, nr 68, s. 8.
  • Fabryka cukrów “Hanka” w Siemianowicach, „Trybuna Robotnicza”, 1945, nr 145, s. 4.
  • Janeczek Z., Od Sancovic do Siemianowic. Szkice z dziejów miasta i okolic, Katowice 1993.
  • Jaros J., Gospodarka miasta, w: Siemianowice. Zarys rozwoju miasta, red. H. Rechowicz, Katowice 1969, s. 175-179.
  • Jaros J., Przemysł, handel, rzemiosło i gospodarka komunalna, w: Siemianowice. Zarys rozwoju miasta, red. H. Rechowicz, Katowice 1969, s. 123-130.
  • Pietrowski J., Siemianowice w roku 1980, w: Siemianowice. Zarys rozwoju miasta, red. H. Rechowicz, Katowice 1969, s. 302-312.
  • Rok 1983 w zakładach przemysłowych, „Goniec Górnośląski”, 1984, nr 1, s. 1-2.
  • Strajk w fabryce „Hanka”, „Gazeta Robotnicza”, 1935, nr 317, s. 8.
  • Wieczorek W., A. Skowroński, Tradycje browarnicze Siemianowic Śląskich, Siemianowice Śląskie 2022.
  • Wiejacha T., Słodkie nowości z pracowitej „Hanki”, „Goniec Górnośląski”, 1973, nr 52, s. 1-2.
  • Wspólny urlop załogi „Hanki”, „Goniec Górnośląski”, 1983, nr 31, s. 1.
  • Zborowski S., Przemysł podstawą gospodarki miasta, w: Siemianowice. Zarys rozwoju miasta, red. H. Rechowicz, Katowice 1969, s. 239-257.

Przypisy

  1. M. Derus, Z dziejów przemysłu Siemianowic Śląskich, Siemianowice Śląskie 2012, s. 97-99.
  2. Archiwum prywatne Danuty Wyrwik – wnuczki międzywojennego dyrektora fabryki „Hanka”.
  3. J. Jaros, Przemysł, handel, rzemiosło i gospodarka komunalna, w: Siemianowice. Zarys rozwoju miasta, red. H. Rechowicz, Katowice 1969, s. 126.
  4. M. Derus, op. cit., s. 95.
  5. Dobra rada, „Polska Zachodnia”, 1928, nr 68, s. 8.
  6. J. Jaros, Gospodarka miasta, w: Siemianowice. Zarys rozwoju miasta, red. H. Rechowicz, Katowice 1969, s. 178-179.
  7. Fabryka cukrów “Hanka” w Siemianowicach, „Trybuna Robotnicza”, 1945, nr 145, s. 4.
  8. M. Derus, op. cit., s. 97.
  9. S. Zborowski, Przemysł podstawą gospodarki miasta, w: Siemianowice. Zarys rozwoju miasta, red. H. Rechowicz, Katowice 1969, s. 248-249.
  10. Z. Janeczek, Od Sancovic do Siemianowic. Szkice z dziejów miasta i okolic, Katowice 1993, s. 308.
  11. Słodka oferta „Hanki”, „Goniec Górnośląski”, 1978, nr 50, s. 5.
  12. J. Pietrowski, Siemianowice w roku 1980, w: : Siemianowice. Zarys rozwoju miasta, red. H. Rechowicz, Katowice 1969, s. 307.
  13. T. Wiejacha, Słodkie nowości z pracowitej „Hanki”, „Goniec Górnośląski”, 1973, nr 52, s. 1-2.
  14. Rok 1983 w zakładach przemysłowych, „Goniec Górnośląski”, 1984, nr 1, s. 2.
  15. Rok 1990 HANKA z Siemianowic Zakłady Przemysłu Cukierniczego po przestojach, https://www.youtube.com/watch?v=nqTGDcc_hTI, dostęp 04.06.2024.
  16. W. Wieczorek, A. Skowroński, Tradycje browarnicze Siemianowic Śląskich, Siemianowice Śląskie 2022, s. 35-37.
  17. M. Derus, op. cit., s. 95.
  18. Archiwum prywatne Danuty Wyrwik – wnuczki międzywojennego dyrektora fabryki „Hanka”.
  19. Strajk w fabryce „Hanka”, „Gazeta Robotnicza”, 1935, nr 317, s. 8.
  20. Wspólny urlop załogi „Hanki”, „Goniec Górnośląski”, 1983, nr 31, s. 1.
  21. Czekoladowe figurki i inne nowości siemianowickiej „Hanki”, „Goniec Górnośląski”, 1976, nr 24, s. 5.
  22. T. Wiejacha, op. cit., s. 2.
  23. M. Derus, op. cit., s. 98.

Źródła on-line

Rok 1990 HANKA z Siemianowic Zakłady Przemysłu Cukierniczego po przestojach

Zobacz też