Rolnictwo województwa śląskiego: Różnice pomiędzy wersjami

Z IBR wiki
Przejdź do nawigacjiPrzejdź do wyszukiwania
Nie podano opisu zmian
Nie podano opisu zmian
Linia 93: Linia 93:


Rozwój przemysłowych metod w produkcji zwierzęcej na znacznym obszarze wskazuje na wykształcenie się wyraźnego ukierunkowania w chowie drobiu, którego początki są związane z lokalizacją dużego państwowego zakładu przetwórczego w Leszczynach k. Rybnika. Drób stanowi 25% stanu hodowli w przeliczeniowych sztukach dużych i po chowie bydła zajmuje drugie miejsce w województwie. W 31 gminach poziom chowu drobiu jest wyższy niż łączna obsada podstawowych gatunków zwierząt, a w dalszych 29 odgrywa znaczącą rolę w produkcji. Wzrost hodowli jest związany z istnieniem bardzo dużego rynku konsumenckiego. Fermy często są zlokalizowane na obrzeżach dużych miast, co zmniejsza koszty transportu oraz zapewnia szybkie dostawy świeżych wyrobów dzięki rozwiniętej bazie przetwórczej w postaci licznych ubojni i zakładów produkujących wyroby mięsno-wędliniarskie. Sposoby chowu bazują w większości na paszach przemysłowych dostarczanych spoza gospodarstwa rolnego. Produkcja ma charakter wielkostadny, gdyż ponad 60% pogłowia hodują fermy posiadające stada liczące ponad 100 tys. brojlerów, a chów z ponad 10 tys. sztuk brojlerów prowadzi około 200 gospodarstw, które gromadzą 96% ogólnej liczby pogłowia. Przy bardzo dużych możliwościach produkcyjnych istnieje wiele czynników oddziałujących na zmiany wielkości chowu w krótkich okresach czasu. Są to uwarunkowania o charakterze rynkowym związane z preferencjami konsumentów oraz wynikające z potencjalnych zagrożeń chorobowych (ptasia grypa). Duże natężenie towarowego chowu brojlerów występuje na przeważającym obszarze, głównie w południowej i w środkowej części województwa. Najwięcej brojlerów kurzych hoduje się w powiatach raciborskim i tarnogórskim.
Rozwój przemysłowych metod w produkcji zwierzęcej na znacznym obszarze wskazuje na wykształcenie się wyraźnego ukierunkowania w chowie drobiu, którego początki są związane z lokalizacją dużego państwowego zakładu przetwórczego w Leszczynach k. Rybnika. Drób stanowi 25% stanu hodowli w przeliczeniowych sztukach dużych i po chowie bydła zajmuje drugie miejsce w województwie. W 31 gminach poziom chowu drobiu jest wyższy niż łączna obsada podstawowych gatunków zwierząt, a w dalszych 29 odgrywa znaczącą rolę w produkcji. Wzrost hodowli jest związany z istnieniem bardzo dużego rynku konsumenckiego. Fermy często są zlokalizowane na obrzeżach dużych miast, co zmniejsza koszty transportu oraz zapewnia szybkie dostawy świeżych wyrobów dzięki rozwiniętej bazie przetwórczej w postaci licznych ubojni i zakładów produkujących wyroby mięsno-wędliniarskie. Sposoby chowu bazują w większości na paszach przemysłowych dostarczanych spoza gospodarstwa rolnego. Produkcja ma charakter wielkostadny, gdyż ponad 60% pogłowia hodują fermy posiadające stada liczące ponad 100 tys. brojlerów, a chów z ponad 10 tys. sztuk brojlerów prowadzi około 200 gospodarstw, które gromadzą 96% ogólnej liczby pogłowia. Przy bardzo dużych możliwościach produkcyjnych istnieje wiele czynników oddziałujących na zmiany wielkości chowu w krótkich okresach czasu. Są to uwarunkowania o charakterze rynkowym związane z preferencjami konsumentów oraz wynikające z potencjalnych zagrożeń chorobowych (ptasia grypa). Duże natężenie towarowego chowu brojlerów występuje na przeważającym obszarze, głównie w południowej i w środkowej części województwa. Najwięcej brojlerów kurzych hoduje się w powiatach raciborskim i tarnogórskim.
Hodowlę bydła prowadzi tylko 10,6% z ogólnej liczby gospodarstw, w tym 16,6% prowadzących produkcję rolną. W przeszłości stanowiła podstawowy element gospodarki samozaopatrzeniowej, lecz w latach 1970-2012 w obecnych granicach województwa pogłowie bydła zmniejszyło się z 364,3 tys. do 128,4 tys. sztuk fizycznych. Ograniczenia w chowie krów spowodowały między innymi stawiane przez zakłady przetwórcze wymogi sanitarne związane z wejściem Polski do Unii Europejskiej. Wyeliminowało to z produkcji towarowej wielu drobnych hodowców i obecnie tylko co czwarte gospodarstwo o powierzchni 1-5 ha oraz co 50-te poniżej 1 ha prowadzi chów bydła. W 1970 r. gospodarstwa do 5 ha posiadały 62% pogłowia i tylko 9,7% powyżej 10 ha, natomiast obecnie odpowiednio 32% oraz 43% bydła. Mimo istniejącego rozdrobnienia w chowie widoczna jest tendencja do tworzenia się gospodarstw wyspecjalizowanych w produkcji mleka. Obecnie 11% pogłowia gromadzą stada liczące ponad 50 sztuk, a dalsze 12% stada średniej wielkości 20-49 sztuk bydła. Przeciętna obsada bydła rogatego w województwie wynosi 29,5 sztuk fizycznych, w tym 12,4 krów na 100 ha użytków rolnych, podczas gdy w 1970 r. odpowiednie wskaźniki wyniosły 59,8 dla bydła i 38,4 w przypadku krów. Na przeważającym obszarze procentowy udział 42% krów w stadzie świadczy o mięsno-mlecznym nastawieniu chowu bydła. Udział 30-40%, a niekiedy nawet poniżej 30% krów w stadzie przy niskich na ogół wskaźnikach obsady zwierząt na 100 ha użytków rolnych sprawia, że hodowla krów mlecznych napotyka na duże problemy związane między innymi ze skupem mleka. Niewielka przewaga nastawienia mleczno-mięsnego utrzymuje się w północnych i północno-wschodnich rejonach województwa oraz na terenach górskich i podgórskich z udziałem ponad 50% pogłowia krów w stadzie. W 1970 r. krowy stanowiły tam ponad 70% liczebności stada, co wskazywało na mleczny kierunek produkcji.
Od kilkunastu lat pogłowie trzody chlewnej z niewielkimi rocznymi wahaniami utrzymuje się na podobnym poziomie około 350 tys. sztuk. Z uwagi na szybszą możliwość reprodukcji stan pogłowia i jego rejonizacja podlegają większym wahaniom w czasie i w przestrzeni. Chów trzody chlewnej prowadzi tylko 7,7% z ogólnej liczby gospodarstw, w tym 12,1% prowadzących produkcję rolną. Wymogi ekonomiczne, a także poprawa zaopatrzenia w mięso wieprzowe sprawiły, że znacznie ograniczono chów drobnostadny z przeznaczeniem dla własnych celów. Obecnie większość zwierząt rzeźnych pochodzi ze stad o większej skali produkcji, gdyż zaledwie 11% pogłowia należy do gospodarstw posiadających mniej niż 10 sztuk, co było przeważającą cechą chowu w przeszłości. W większości odbywa się w indywidualnych gospodarstwach rolnych, chociaż wyższy niż w przypadku innych zwierząt jest udział spółek kapitałowych i gospodarstw spółdzielczych. Hodowla wielkostadna obejmuje 23% pogłowia, w tym 8% w chlewniach liczących ponad 1 tys. sztuk, które prowadzi kilkanaście gospodarstw. Na obszarze województwa można wyróżnić kilka wykształconych rejonów chowu świń, które wykazują dosyć wyraźny związek z wyższym udziałem dużych gospodarstw w strukturze agrarnej a ograniczony zakres występuje na terenach górskich i podgórskich oraz wokół konurbacji katowickiej i rybnickiej.

Wersja z 10:00, 3 paź 2014


Rolnictwo to działalność produkcyjna związana z zagospodarowaniem ziemi w celu wytworzenia produktów roślinnych i zwierzęcych dla zaspokojenia potrzeb żywnościowych ludności oraz zaopatrzenia przemysłu w surowce rolnicze. W tradycyjnie ukształtowanym podziale pracy rolnictwo należy do sektora produkcji pierwotnej, która wykorzystuje naturalne zasoby środowiska o charakterze egzystencjalnym (gleby, rośliny, zwierzęta). Rolnictwo różni się zasadniczo od innych działów wytwórczości człowieka, gdyż specyfika wynika z odmienności jego natury uwarunkowanej procesami biologicznymi. Stąd rolnictwo jest też definiowane jako świadoma działalność gospodarcza polegająca na ingerowaniu w życie biologiczne roślin i zwierząt. Tak rozumiana działalność pojawiła się później i stopniowo wypierała pierwotne formy pozyskiwania pożywienia jak: zbieractwo, łowiectwo czy rybołówstwo. Rolnictwo stanowi najbardziej zróżnicowany podsystem gospodarki narodowej województwa śląskiego, gdyż oprócz dużej zmienności warunków przyrodniczych, przyczyną są uwarunkowania historyczne i związane z tym odmienne tradycje rozwoju społeczno-gospodarczego.

Warunki przyrodnicze

Duża zmienność cech środowiska geograficznego tworzy urozmaicony układ warunków przyrodniczych dla rolnictwa, wśród których najbardziej znaczący wpływ mają gleby, a w mniejszym stopniu rzeźba terenu i klimat. Różnorodność i odmienne właściwości skał macierzystych stanowią główny czynnik w procesie powstania określonych typów gleb, co bezpośrednio wpływa na rolniczą ich przydatność, a pośrednio na strukturę, wielkość i jakość produkcji rolnej. W strukturze skał glebotwórczych przeważają utwory piaszczyste – 39%, a mniejszy udział mają gliniaste – 16% i lessowe – 13%. Znaczący 10% udział mają silnie zwietrzałe różne skały masywne starszego pochodzenia, przeważnie utwory wapienne (8%) oraz piaskowce i łupki. Na aluwiach rzecznych wytworzyło się 8%, a na utworach pochodzenia organicznego w dolinach i obniżeniach terenowych ponad 6% gleb rolniczych. Niższy odsetek w strukturze skał macierzystych zajmują utwory pyłowe wodnego pochodzenia – 5% i ilaste – 3%. Gleby obejmują 7 głównych typów genetycznych w powierzchni użytków rolnych z najwyższym udziałem 45,3% gleb brunatnych i 24,3% gleb pseudobielicowych. Niższy odsetek w strukturze mają gleby: bagienne – 8,2%, mady – 7,9%, rędziny – 6,9% i czarne ziemie zdegradowane – 6,3%, a najniższy udział – 1,1% gruntów zajmują najlepsze w produkcji rolnej czarnoziemy zdegradowane.

Najmniej przydatne w produkcji rolnej są gleby wytworzone na piaskach słabo gliniastych i luźnych ze względu na małą zasobność w składniki pokarmowe, a zwłaszcza w fosfor, potas i mikroelementy. Charakteryzuje je niższy stopień kultury rolnej, a korzystnym elementem jest jedynie łatwość uprawy. Zazwyczaj są zaliczane do 6 – żytniego słabego i 7 – żytniego bardzo słabego oraz 9 – zbożowo-pastewnego słabego kompleksu rolniczej przydatności gleb, które razem zajmują największą powierzchnię – 160 tys. ha gruntów ornych, a niewielka część użytków zielonych jest zaliczana do kompleksu 3z – użytki słabe i bardzo słabe pod względem przydatności rolniczej. Gleby wytworzone z piasków zdecydowanie przeważają w środkowej i w północnej części województwa tworząc zwarte kompleksy w Obniżeniu Małej Panwi, Liswarty i Górnej Warty oraz w Niecce Włoszczowskiej, a nieco mniejsze powierzchnie zajmują w Kotlinie Raciborskiej w dolinie Rudy i na Równinie Pszczyńskiej oraz w górnym odcinku doliny Kłodnicy.

Lepsze właściwości produkcyjne mają gleby powstające na utworach gliniastych, których cechy fizyczno-chemiczne charakteryzuje dosyć duża zmienność w zależności od składu mechanicznego. Bardzo znaczącą rolę w produkcji odgrywają wytworzone przeważnie z glin średnich gleby brunatne, zaliczane do 4 – żytniego bardzo dobrego, a także 2 – pszennego dobrego lub 8 – zbożowo-pastewnego mocnego kompleksu rolniczej przydatności. Ze względu na większą zasobność w składniki pokarmowe i korzystne cechy agrotechniczne pozostają w dobrej kulturze. Gleby te występują w zachodniej części regionu obejmującej powiaty gliwicki, lubliniecki i kłobucki, gdzie zajmują podstawową część rolniczej przestrzeni produkcyjnej. Z glin piaszczystych i lekkich wykształciły się przeważnie gleby pseudobielicowe, które odznaczają się łatwością w uprawie i na ogół są zaliczane do 5 – żytniego dobrego lub 6 – żytniego słabego kompleksu rolniczej przydatności. Na terenach górskich z utworów fliszowych o składzie glin ciężkich i średnich wytworzyły się przeważnie gleby brunatne, które charakteryzuje średnia zasobność w składniki pokarmowe, lecz ze względu na ciężki skład mechaniczny i gorsze stosunki powietrzno-wodne oraz deniwelacje terenu są trudniejsze w uprawie. Przydatność w produkcji rolnej jest bardzo zróżnicowana, gdyż połowa z nich należy do 12 – zbożowo-pastewnego, a w dalszej kolejności do najmniej wartościowego w górach 13 – owsiano-pastewnego lub lepszego 11 – zbożowego górskiego kompleksu rolniczej przydatności.

Najlepsze pod względem produkcyjnym w regionie są wytworzone na lessach gleby brunatne lub pseudobielicowe oraz czarnoziemy zdegradowane, które zalicza się do 1 – pszennego bardzo dobrego lub 2 – pszennego dobrego, a wytworzone na lżejszym podłożu lessowym do 3 – pszennego wadliwego lub rzadziej do 4 – żytniego dobrego albo 8 – zbożowo-pastewnego mocnego kompleksu rolniczej przydatności. Ze względu na dużą lub średnią zawartość składników pokarmowych, cechuje je wysoka przydatność w produkcji rolnej, chociaż mankamentem jest większa podatność na erozję wodną. W regionie śląskim występują dwa zwarte obszary gleb wytworzonych na lessach: większy obejmuje Płaskowyż Głubczycki i południową część Płaskowyżu Rybnickiego oraz Kotlinę Oświęcimską, a mniejszy jest położony na Progu Lelowskim przylegającym od wschodu do Wyżyny Częstochowskiej. Z utworów pyłowych wodnego pochodzenia powstały wartościowe gleby bielicowe zaliczane przeważnie do 4 – żytniego bardzo dobrego kompleksu rolniczej przydatności i wykorzystywane między innymi w produkcji ogrodniczej. Większą powierzchnię zajmują w gminach Mykanów, Rędziny i Kłomnice, a niewielkie płaty występują w rejonie Piekar Śląskich i Tych. Na obszarze Pogórza Śląskiego występują wytworzone z pyłów gleby brunatne, bielicowe lub czarne ziemie zdegradowane, które należą do wartościowych gleb najczęściej zaliczanych do 10 – pszennego górskiego lub 11 – zbożowo górskiego kompleksu rolniczej przydatności. Na silnie zwietrzałych utworach wapiennych wytworzyły się rędziny, które w zależności od położenia w terenie i rodzaju skał wapiennych, przedstawiają różną wartość w produkcji rolnej. Ujemną cechą płytkich lub średnich rędzin jest zawartość części szkieletowych, okresowe niedobory wilgoci i przesuszenie położonych na stokach gleb oraz duża zwięzłość, która powoduje trudności w uprawie. Występujące w północnej części Wyżyny Śląskiej rędziny triasowe są średnio głębokie lub głębokie i posiadają dosyć wysoką zasobność w składniki pokarmowe. Na wapieniach jurajskich Wyżyny Częstochowskiej powstały najczęściej płytkie, z niewielką zawartością próchnicy rędziny szkieletowe, często wymieszane z piaskami wodnolodowcowymi i mniej wartościowe w produkcji rolnej. Prawie połowa powierzchni rędzin triasowych i jurajskich jest zaliczana do 3 – pszennego wadliwego, a pozostałe najczęściej do 6 – żytniego słabego lub lepiej wykształcone, głębokie do 2 – pszennego dobrego kompleksu rolniczej przydatności. Z wapieni i margli kredowych powstały najbardziej wartościowe w produkcji rędziny czarnoziemne, które zazwyczaj tworzą 2 – pszenny dobry kompleks rolniczej przydatności. Przeważnie głębokie, bogate w składniki pokarmowe w formie niewielkich kompleksów pojawiają się w Niecce Włoszczowskiej, a większe powierzchnie zajmują na Pogórzu Śląskim, gdzie występują w czystej formie lub wymieszane z materiałem pyłowym. W zależności od lokalnych warunków są zaliczane do wszystkich 10 – 13 kompleksów rolniczej przydatności gleb górskich. Piaskowce i łupki pochodzenia karbońskiego stanowią podłoże dla części gleb położonych w środkowej i we wschodniej części Wyżyny Śląskiej, gdzie ze względu na silne zurbanizowanie obszaru w większości są wyłączone z produkcji rolnej.

Z osadów rzecznych w zależności od podłoża i składu mechanicznego powstały bardzo zróżnicowane pod względem rodzajowym mady, których większość jest okresowo nadmierne uwilgotniona, co powoduje, że są wykorzystane zarówno jako bardzo dobre jak i bardzo słabe użytki rolne. Mady średnie i lekkie powstały się w dolinach rzecznych w środkowej i w północnej części regionu, a zasobne w składniki pokarmowe ciężkie mady czarnoziemne o wysokiej urodzajności tworzą większe kompleksy w szerokich dolinach Wisły i Odry, gdzie są intensywnie wykorzystywane w produkcji wymagających upraw, zwłaszcza warzyw, w rejonie Raciborza i Pszczyny. Mady o korzystnych warunkach powietrzno-wodnych są zaliczane do 2 – pszennego dobrego lub 10 – pszennego górskiego, a także 8 – zbożowo-pastewnego mocnego i 4 – żytniego bardzo dobrego kompleksu rolniczej przydatności.

Tab. 1 Klasy bonitacyjne użytków rolnych w województwie śląskim.

Na podłożu organicznym, w dolinach rzek i w obniżeniach terenowych, wytworzyło się kilka typów genetycznych obejmujących najczęściej gleby torfowe, mułowo-torfowe, organogeniczne i murszowe, które razem określa się również jako gleby bagienne. Cechą ich jest stałe lub okresowe, nadmierne uwilgotnienie, co zazwyczaj determinuje wykorzystanie jako słabe lub po regulacji stosunków wodnych, średniej jakości użytki zielone. Miejscem większej ich koncentracji jest północno-wschodnia część województwa. Skałą macierzystą dla stosunkowo niewielkiej części gleb rolniczych są utwory ilaste, na których wytworzyły się zasobne w składniki pokarmowe gleby brunatne lub czarne ziemie zdegradowane o różnej przydatności dla rolnictwa. Płaskie położenie i nieprzepuszczalne podłoże powodują trwałe, nadmierne uwilgotnienie, a w przypadku uregulowanych stosunków powietrzno-wodnych znajdują się w dobrej kulturze i są zaliczane do 2 – pszennego dobrego, a w górach do 11 – zbożowego górskiego i 10 – pszennego górskiego kompleksu rolniczej przydatności. Ocena warunków rozwoju rolnictwa za pomocą kompleksów przydatności rolniczej gleb obejmuje zespoły różnych typów gleb o zbliżonych właściwościach produkcyjnych dla rolnictwa. Stanowią pewnego rodzaju typy siedliskowe rolniczej przestrzeni produkcyjnej, z którymi jest związany odpowiedni dobór roślin uprawnych. Przydatność rolnicza 88,3%, gleb województwa obejmuje kompleksy gleb nizinnych i wyżynnych, a 11,7% stanowią kompleksy ziem górskich. Dosyć zdecydowanie przeważają kompleksy żytnie – 59,7%, a niższy udział – 16,1% mają kompleksy pszenne. Najliczniej reprezentowane są: 6 – żytni słaby (20,0%), 5 – żytni dobry (19,0%), a podobny udział niewiele ponad 10% mają 2 – pszenny dobry, 4 – żytni dobry oraz 7 – żytni bardzo słaby. Kompleks przydatności rolniczej 1 – pszenny bardzo dobry zajmuje zaledwie 1,5% powierzchni gruntów ornych. Bardzo niekorzystny jest wysoki 38,0% udział gleb kompleksów żytnich słabych i zbożowo-pastewnych słabych, które najczęściej są eliminowane z produkcji rolnej i odłogują lub podlegają zalesieniu. Użytki zielone w większości (56,1%) zalicza się do kompleksu 2z średniej jakości, wobec 42,4% w grupie 3z – użytków zielonych słabych i bardzo słabych oraz sporadycznie występującego kompleksu 1z – bardzo dobrych z udziałem 1,5% wśród gleb użytków zielonych.

Na obszarze województwa przeważają gleby średniej jakości należące do IV klasy bonitacyjnej (tab. 1). W układzie przestrzennym najmniej korzystne warunki do produkcji występują w północnej części województwa oraz na południu w powiecie żywieckim, gdzie ponad połowę zajmują gleby słabe i bardzo słabe. W powiecie częstochowskim 60% stanowią gleby najsłabszych 6, 7 i 9 kompleksów, a niewiele lepsza sytuacja występuje w myszkowskim (53%) i zawierciańskim, gdzie 51% stanowią gleby najmniej przydatne dla rolnictwa. Najkorzystniejsza sytuacja występuje w powiecie raciborskim, gdzie prawie wszystkie gleby przedstawiają wysoką wartość, w tym 70% należy do najlepszych 1 i 2 kompleksów przydatności rolniczej.

Historia rozwoju

Od zarania dziejów do rewolucji przemysłowej podstawową rolę w gospodarce pełniło rolnictwo, które angażowało do 80% ludności. Zmieniło pierwotny wygląd i ukształtowało w znaczącym stopniu współczesny krajobraz wiejski w wyniku karczowania lasów oraz zajmowania pod uprawę lub pastwiska naturalnych zbiorowisk roślinnych. Początki rolnictwa na obszarze południowej Polski są związane z rewolucją neolityczną (4,5 – 1,8 tys. lat p.n.e.), kiedy to ludy naddunajskie przyniosły ze sobą umiejętności związane z chowem udomowionego na Bliskim Wschodzie bydła i owiec, a później świń oraz koni. Ślady działalności z tego okresu znaleziono między innymi w Makowie koło Raciborza. Sposobem na pozyskiwanie terenów leśnych pod uprawę była gospodarka żarowa (wypaleniskowa), która dominowała do czasów wczesnego średniowiecza, a później miała większe znaczenie na terenach dużych kompleksów leśnych, między innymi w Beskidach. Przy uprawie ziemi posługiwano się jedynym narzędziem, tj. kijem kopieniaczym (system odłogowy kopieniaczy). Przy małej gęstości zaludnienia, w uprawie były niewielkie areały ziemi stanowiące enklawy w krajobrazie puszczańskim. Przyspieszenie rozwoju na terenach Śląska i Małopolski nastąpiło w epoce brązu (1800-650 lat p.n.e.), kiedy zaczęto stosować radło, które umożliwiło przekształcenie systemów kopieniaczych w systemy odłogowe orne. Od zarania państwowości polskiej następował rozwój produkcji rolnej w wyniku przechodzenia do stałej uprawy za pomocą powszechnego w użyciu radła i stosowania systemu dwupolowego, w którym w danym roku uprawiano połowę pól, a druga część ugorowała w celu odzyskania naturalnej urodzajności. Uprawiano zboża podstawowe (jęczmień, pszenica, żyto, proso), rośliny strączkowe (groch, bób, soczewica, fasola) oraz rzepę, mak i len. Przy stałych osadach znajdowały się staranniej uprawiane ogrody, w których ziemię spulchniano motykami z częścią pracującą wykonaną z brązu lub żelaza. Wśród lasów powstawały polany z nietrwałymi zazwyczaj ziemiankami, co tworzyło duże rozproszenie działek uprawnych. Duże połacie pastwisk sprzyjały lokalizacji gospodarstw hodowlanych, o których istnieniu świadczą w Małopolsce nazwy: Kobylniki, Świniary, Owczary, Skotniki lub pokrewne, a niewielka ich liczba świadczy o małym stosunkowo wykorzystaniu rolniczym obszaru obecnego województwa śląskiego.

W zaraniu polskiej państwowości na obszarze obecnego województwa śląskiego mieszkało około 50 tys. osób, co obecnie odpowiada zaludnieniu średniej wielkości miasta np. Zawiercia. W średniowieczu obszar ten był słabo wykorzystany pod względem rolniczym ze względu na przewagę słabych gleb oraz urozmaiconą rzeźbę terenu. Był to silnie zalesiony, podmokły i słabo dostępny obszar wododziałowy górnych odcinków dopływów Odry, Wisły, Warty i Pilicy. W okresie XIII-XIV w. miał miejsce duży ruch osadniczy nazywany „okresem wielkich karczunków” lub kolonizacją na prawie niemieckim, gdyż w początkowej fazie sprzyjał napływowi osadników, głównie z Niemiec. Na Śląsku świadczą o tym obsadzane kolonistami nazwy miejscowości: Lgota, Lgotka, Ligota (z niem. Ellgut), a w Małopolsce nazwy: Wola, Wólka, Wolica, których drugi człon nazwy często pochodzi najczęściej od istniejącej już w pobliżu starej wsi np. Kocikowa, Łabędzka, Mokrzeska, Toszecka, Woźnicka, a rzadziej od imienia zasadźcy lub położenia topograficznego. W okresie do połowy XIV nastąpił wzrost liczby mieszkańców do około 75 tys., a średnia gęstość zaludnienia zwiększyła się z 4 do 6 osób na 1 km². Bardziej zaludnione były jedynie żyzne gleby lessowe na Płaskowyżu Głubczyckim, gdzie gęstość zaludnienia przekraczała 20 osób na 1 km², a ponadto były to doliny Odry i Wisły oraz niektóre tereny na Wyżynie Śląskiej. W okresie tym zmiany w rolnictwie polegały na wprowadzeniu trójpolówki z ugorem, co wymagało przejścia od bezładnego dotychczas rozrzutu pól do bardziej zwartego, regularnego układu, który do dzisiaj jest widoczny w krajobrazie wiejskim. Grunty całej wsi oprócz terenów zabudowanych, sadów i działek przydomowych dzielono na 3 pola (niwy) o podobnej powierzchni. Rozszerzenie uprawy zbóż jarych, a zwłaszcza owsa umożliwiło szersze wykorzystanie koni jako siły pociągowej. Gospodarstwo kmiece dysponujące areałem 1 łana flamandzkiego (15-17 ha) gruntów posiadało przeciętnie 6 sztuk zwierząt pociągowych (4 woły i 2 konie) oraz 3 krowy, owce, świnie kozy i drób. Kolonizacja w XIII i XIV wieku objęła również obszary Pogórza Śląskiego i Kotliny Żywieckiej, gdzie zakładano małe wioski określane nazwą tzw. wsi łanów leśnych, w których każdemu z osadników do użytkowania przydzielano jeden łan frankoński (22-25 ha) gruntu ciągnącego się w górę, prostopadle do osi doliny i drogi. Upowszechniony indywidualny układ gruntów do dzisiaj jest widoczny w krajobrazie. Wielka akcja kolonizacyjna spowodowała przyrost użytków rolnych z około 10% do 12-15% powierzchni województwa, przy czym areał uprawny wzrósł o około 16% w wyniku przejścia z uprawy dwupolowej do trójpolówki z ugorem.

W XV w. gospodarkę w Beskidach zapoczątkowali wywodzący się z Siedmiogrodu Wołosi, którzy zasiedlali górne odcinki potoków i mniej nachylonych stoków. Upowszechnili hodowlę tzw. bydła wołoskiego (owce, kozy) oraz wnieśli nowy tryb życia, zwyczaje pasterskie i własną terminologię, co pozostawiło liczne ślady w nazwach geograficznych (Groń, Kiczora, Magurka) mających źródło w języku rumuńskim. Wołosi stworzyli możliwości rozwoju osadnictwa rolniczego w górach poprzez upowszechnienie nowej formy organizacji gospodarstw pasterskich tzw. szałaśnictwa. Do szałasu należało po 20 - 30 szałaśników, z których każdy miał 5 - 25 sztuk owiec. W II połowie XVII w. w Beskidzie Śląskim wsie miały średnio po 3 szałasy i wypasały po około 900 sztuk owiec i 80 sztuk bydła rogatego. Organizacja pasterskiego chowu owiec na wzór spółek szałaśniczych istniała jeszcze w 50. latach XX w. Od połowy XVIII w. następuje stopniowe przesuwanie w górę granicy stałego osadnictwa do wysokości 800 m, a na południowych stokach nawet do 900 m n.p.m. Nastąpił znaczny wzrost liczby wypasanych zwierząt oraz rozproszenie osadnictwa, które jest charakterystyczne dla Beskidu Śląskiego i Żywieckiego.

Obciążenia feudalne zmuszały chłopów pańszczyźnianych do większego i często nieracjonalnego wykorzystania ziemi oraz zwiększały presję na tereny leśne. Na obszarze obecnego województwa nastąpił wzrost powierzchni użytków rolnych do około 30% w końcu XVI w. oraz prawie 40% na początku XVIII w. Wyniszczające wojny oraz kryzys gospodarki folwarcznej spowodowały regres gospodarczy i pogorszenie sytuacji gospodarstw rolnych, a w wielu przypadkach cofnięcie pod względem techniki i organizacji produkcji rolnej.

Rolnictwo stanowi najbardziej zróżnicowany przestrzennie podsystem gospodarczy regionu śląskiego będący między innymi wynikiem rozwoju i przemian w odmiennych historycznych warunkach społecznych i gospodarczych. Jest to jedyny obszar w Polsce, gdzie łączyły się granice trzech państw zaborczych, które prowadziły odmienną politykę gospodarczą, co przy zróżnicowanym poziomie rozwoju oraz sytuacji demograficznej na wsi, stworzyło odmienne wzorce kulturowe i sposoby gospodarowania w rolnictwie. Wpływało to między innymi na zróżnicowanie w przebiegu procesów uwłaszczenia chłopów, odmiennie prawa własności do ziemi czy kształtowanie się rozłogu ziemi rolniczej. Od końca XVIII w. na Śląsku następowała intensyfikacja rolnictwa w wyniku prowadzonych prac melioracyjnych, zmniejszenia powierzchni nieużytków oraz zróżnicowania i dostosowana produkcji do potrzeb rynku poprzez rozwój warzywnictwa lub uprawę roślin farbiarskich dla przemysłu włókienniczego. Coraz chłonniejszy rynek zbytu dla produktów rolnych stanowił rozwijający się na Górnym Śląsku przemysł, który umożliwiał odpływ ze wsi nadmiaru siły roboczej. Rewolucję w rolnictwie spowodowało upowszechnienie się w II połowie XIX w. uprawy ziemniaka, który stał się podstawą wyżywienia ubogiej ludności, zwłaszcza robotników. Rozbiory Polski, niewielki wewnętrzny popyt i niski poziom kultury rolnej oraz wzrost konkurencji międzynarodowej utrwalały niekorzystną sytuację w rolnictwie byłych zaborów rosyjskiego i austriackiego. Przy znacznym przeludnieniu wsi, małe i średnie gospodarstwa rodzinne produkowały głównie na potrzeby własne. W wyniku trzebieży lasów oraz zajmowania mało przydatnych terenów powiększano areał gruntów rolnych oraz pastwisk. Prowadzone karczunki oraz zabiegi melioracyjne przyczyniły się do wzrostu areału użytków rolnych z około 40% na początku XVIII w. do ponad 50% w końcu XIX w. oraz najwyższego poziomu około 55% obszaru obecnego województwa śląskiego w połowie XX wieku.

W procesie intensyfikacji rolnictwa w II połowie XIX w. istotną rolę odegrało wyposażenie techniczne rolnictwa, które zmieniło społeczne warunki gospodarowania. Powszechniejsze stało się wykorzystanie coraz tańszych narzędzi (motyki, widły, kosy, pługi, brony, kultywatory) oraz zaczęto stosować bardziej wyspecjalizowane maszyny, początkowo konne (kieraty, sieczkarnie, kosiarki, młocarnie, żniwiarki), a potem wykorzystujące silniki parowe oraz w XX w. z napędem spalinowym i elektrycznym. Zmiana siły pociągowej spowodowała zaniechanie wykorzystania najpierw wołów, a potem stopniowo koni, co zwiększyło wykorzystanie powierzchni uprawnej do wyżywienia ludności. W końcu XIX w. upowszechniła się czteropolówka norfolska, która dzięki likwidacji ugoru zwiększyła o jedną trzecią areał upraw i stworzyła warunki do ciągłej uprawy ziemi. Znaczącym przewrotem w rolnictwie było szersze stosowanie w XX w. nawozów sztucznych. Na pruskim Śląsku w XIX w. w szerokim zakresie prowadzono prace związane ze zmianą układów przestrzennych gruntów w wyniku ich scalania i likwidacji szachownicy pól. W mniejszym zakresie prace takie prowadzono w Królestwie Polskim, chociaż ich efekty niweczyły rodzinne podziały gospodarstw. Poza sporadyczną wymianą gruntów zabiegów takich nie przeprowadzono w Galicji. Modelowane w okresie zaborów główne cechy strukturalne rolnictwa przetrwały do dzisiaj w układzie przestrzennym. Na obszarze obecnego województwa ukształtował się wówczas krajobraz rolniczy z widocznym dużym rozdrobnieniem w postaci małych parcel w południowej i nieco większych w północnej oraz dużymi areałami użytków rolnych w zachodniej części województwa.

W XX w. poszczególne części regionu śląskiego funkcjonowały w ramach różnych konstelacji politycznych i podziałów administracyjnych. Preferowana industrializacja socjalistyczna i polityka rolna oraz odmienne położenie względem głównych ośrodków powojennego rozwoju gospodarczego, przyczyniły się do dalszego różnicowania przestrzennego. W specyficznych warunkach społeczno-gospodarczych ważnym czynnikiem przemian była prowadzona po II wojnie światowej polityka rolna państwa, która z jednej strony sprzyjała wzrostowi produkcji rolnej za wszelka cenę, a z drugiej nie przywiązywała większej wagi do zmian strukturalnych w rolnictwie. Przy korzystaniu z dodatkowych źródeł dochodów pozarolniczych w rejonach zurbanizowanych ukształtował się typ intensywnej produkcji rolnej o kierunku ogrodniczo-warzywniczym i produkcji zwierzęcej ze znacznym udziałem chowu drobiu, owiec i trzody chlewnej. Stale utrzymująca się przewaga popytu nad podażą prawie wszystkich produktów rolnych powodowało utrzymywanie anachronicznej struktury wielkościowej gospodarstw chłopo-robotników nastawionych na samozaopatrzenie. W oparciu o importowane pasze rozwijano przemysłowe metody chowu zwierząt, głównie trzody chlewnej i drobiu. Kosztowna i nieracjonalna gospodarka środkami technicznymi i gruntami powodowały niekorzystne zjawiska społeczno-ekonomiczne i zmiany przyrodnicze spowodowane degradacją rolniczej przestrzeni produkcyjnej oraz jej deformacją na skutek postępującej chaotycznej zabudowy. W okresie przemian rynkowych nastąpiła restrukturyzacja sektora państwowego, która wraz z procesami koncentracji ziemi spowodowały powstanie gospodarstw typu farmerskiego o powierzchni ponad 50 ha użytków rolnych, które przeważają w zachodniej części województwa. Najbardziej znamienną cechą rolnictwa regionu jako całości jest rozdrobnienie gospodarstw i gruntów, co sprawia, że w wielu miejscach istnieje anachroniczny układ, który w warunkach gospodarki rynkowej jest niesprawny i trudny do dalszego funkcjonowania. Znajduje wyraz w niekorzystnych formach i efektach dokonujących się przemian rolnictwa.

Ludność i struktura agrarna

Tabela 2. Powierzchnia gospodarstw w województwie śląskim według klas obszarowych i dawnej przynależności politycznej w 2010 roku.
Ryc.1.Udział gruntów gospodarstw ponad 15 ha w 2010 roku.

Narodowy Spis Powszechny z 2002 r. wykazał w województwie śląskim 4742,9 tys. osób, w tym 809,5 tys. (17,1%) zamieszkiwało w gospodarstwach domowych z użytkowaniem indywidualnego gospodarstwa rolnego lub działki rolnej. Z działalności rolniczej utrzymywało się wyłącznie lub głównie 1,6%, a dodatkowo 1,8% mieszkańców województwa, co razem stanowiło 19,9% wśród zamieszkujących w gospodarstw rolnych. Zdecydowana większość miast regionu śląskiego oraz przylegające do miast tereny wiejskie posiadają wskaźnik poniżej 1% ludności utrzymującej się z pracy w swoim gospodarstwie rolnym. Wyższy udział jest w gminach położonych na peryferiach województwa, chociaż występują tu różnice wynikające z uwarunkowań przyrodniczych i dotychczasowego rozwoju gospodarczego. Odsetek ten zawiera się w przedziale 5-15% w gminach położonych wzdłuż zachodniej granicy województwa od Kłobucka do Raciborza. Najwyższy występuje w gminach: Rudnik, Pawonków, Wielowieś i Ciasna, w których z pracy w swoim gospodarstwie utrzymuje się po około 12%, a w innych 6-8% mieszkańców. Sprzyja temu racjonalnie ukształtowana struktura agrarna, z większym udziałem dużych gospodarstw rodzinnych jak i gospodarstw wielkoobszarowych oraz najkorzystniejsze w regionie warunki przyrodnicze do rozwoju rolnictwa. Podobne cechy posiadają tereny w rejonie Pszczyny i Cieszyna, gdzie jednak odsetek nie przekracza 5% utrzymujących się z pracy w rolnictwie. Większe rozdrobnienie gospodarstw w północno-wschodniej części województwa sprawia, że prawie co czwarty mieszkaniec utrzymuje się z pracy w swoim gospodarstwie rolnym w gminach: Mykanów, Niegowa i Koniecpol, a najwyższe wskaźniki odnotowano w gminach: Szczekociny – 37%, Irządze – 38% i Żarnowiec – 40% mieszkańców.

W województwie śląskim tylko 6,3% rodzin posiadających indywidualne gospodarstwo lub działkę rolną utrzymuje się głównie z dochodów pochodzących z działalności rolniczej. W 2010 r. z ogólnej liczby 154,3 tys. gospodarstw, jakąkolwiek działalność rolniczą, prowadziło tylko 98,0 tys. (63,5%), w tym tylko 47,6% posiadających do 1 ha oraz 81,2% użytkujących ponad 1 ha użytków rolnych. Miernikiem prowadzonej działalności jest liczba gospodarstw produkujących na rynek, które stanowią około 15% ogólnej liczby gospodarstw. Ich rozmieszczenie nawiązuje do wyższego udziału dużych gospodarstw, lepszej przydatności rolniczej gleb oraz specjalizacji produkcyjnej. Ważną rolę w stymulowaniu produkcji towarowej odgrywa brak alternatywnych możliwości zarobkowania poza rolnictwem, co sprawia, że najwyższy 30% udział takich gospodarstw jest w powiatach kłobuckim i lublinieckim, a po około 20% w powiatach gliwickim, pszczyńskim, raciborskim i zawierciańskim. Liczna grupa około 25% gospodarstw produkuje głównie na potrzeby własne, a nadwyżki przekazuje na rynek. Te dwie kategorie gospodarstw, ale w różnym stopniu są powiązane ekonomicznie z rynkiem i z udziałem ponad 50% ogólnej liczby gospodarstw przeważają jedynie w zachodniej części województwa oraz w rejonie Cieszyna i Pszczyny. Największą aktywność wykazują powiat lubliniecki, gdzie 64% gospodarstw prowadzi działalność rolniczą, a następnie cieszyński – 64%, raciborski – 63%, pszczyński – 59%, kłobucki – 58 i gliwicki – 56%. Niewielka skala produkcji z przeznaczeniem wyłącznie na własne potrzeby obejmuje 20% gospodarstw, których wyższy udział jest w rejonach z przewagą małych gospodarstw i działek rolnych. Są to niekiedy tereny o wysokiej wartości rolniczej przestrzeni produkcyjnej, obejmujące między innymi powiaty: bielski, cieszyński i wodzisławski. Żadnej działalności rolniczej nie prowadzi 36,5% gospodarstw, które zdecydowanie przeważają w większości dużych miastach konurbacji katowickiej stanowiąc nawet ponad 70% oraz na obszarach wiejskich w powiatach: żywieckim, będzińskim, częstochowskim i myszkowskim z najwyższym wskaźnikiem 61% gospodarstw. W rejonach o wysokiej produktywności ziemi małe gospodarstwa wydzierżawiają ziemię, natomiast w warunkach niskiej produktywności grunty rolnicze wyłączone z produkcji najczęściej odłogują. Podstawową przyczyną rezygnacji z produkcji rolnej są względy ekonomiczne, na które wskazuje 40% gospodarstw. Szczególnie wysoki udział ponad 50% takich wskazań zaznacza się w północnej części regionu w powiatach: częstochowskim, kłobuckim i myszkowskim, a także w bieruńsko-lędzińskim, rybnickim i wodzisławskim.

W 2010 r. w województwie było 81,3 tys. działek rolnych poniżej 1 ha powierzchni oraz 73,0 tys. indywidualnych gospodarstw rolnych posiadających ponad 1 ha użytków rolnych, wśród których było 146 jednostek zorganizowanych w formie spółdzielni rolniczych, spółek kapitałowych lub gospodarstw sektora publicznego. Struktura agrarna jest dziedzictwem złożonego przebiegu procesów społeczno-gospodarczych w odległej i bliższej przeszłości, a ważnym czynnikiem przemian były podziały rodzinne i związany z tym wzrost liczby działek rolnych (tab. 2). Różnorodność form własności w strukturze agrarnej wyznaczyły warunki historyczne oraz przekształcenia w okresie przechodzenia do gospodarki rynkowej, kiedy to w ramach systemu prawnego zniesiono ograniczenia w obrocie gruntami rolnymi oraz wprowadzono nowe formy własności w sektorze publicznym i prywatnym. Główne kierunki przemian agrarnych polegały na przejmowaniu użytków rolnych będących własnością Skarbu Państwa we władanie sektora prywatnego oraz wzrost areału gruntów sektora publicznego i prywatnego nie stanowiących gospodarstw rolnych, które stanowią 29,9% ziemi. Tylko 70,1% powierzchni użytków rolnych to grunty gospodarstw rolnych, w tym 7,8% stanowią działki rolne posiadające mniej niż 1 ha powierzchni. Ponadto znaczny udział mają różne grunty formalnie w indywidualnym użytkowaniu rolniczym, które w dużej części uległy degradacji i straciły rolniczy charakter. W strukturze indywidualnych gospodarstw rolnych dominują najmniejsze 1-5 ha, które stanowią 77,0% ogólnej ich liczby i zajmują 156,2 tys. ha, tj. 29,7% gruntów będących we władaniu gospodarstw rolnych. Na przeważającym obszarze województwa stanowią ponad 70% w strukturze z najwyższym udziałem 96,2% w powiecie żywieckim, a ponadto 88,2% w będzińskim, 83,6% w myszkowskim oraz najmniejszym 49,5% w raciborskim i 55,9% w gliwickim.

Przemiany agrarne w latach 1996-2010 przebiegały z różnym natężeniem oraz wykazywały odmienne tendencje w zależności od miejsca położenia i związanej z tym sytuacji społeczno-ekonomicznej rolnictwa. Najbardziej widoczną zmianą był kontynuowany od dłuższego czasu spadek ogólnej liczby gospodarstw. W latach 1996-2010 liczba działek rolnych poniżej 1 ha zmniejszyła się ze 160,2 tys. do 81,3 tys., a liczba indywidualnych gospodarstw rolnych ze 118,6 tys. do 73,0 tys., wśród których najwięcej ubyło w klasie obszarowej 1-5 ha, a także 5-10 ha powierzchni. Przy współczesnych możliwościach technicznych i ekonomicznych warunkach gospodarowania są one słabe ekonomicznie i nie dają podstawy utrzymania rodziny rolniczej. Największa dynamika spadkowa liczby gospodarstw występowała na terenach z bardzo silnym rozdrobnieniem gospodarstw. Przemiany agrarne dokonują istotnych zmian jakościowych w procesie przemian i modernizacji tradycyjnego rolnictwa chłopskiego, chociaż stanowią wstępny jego etap. Warunki gospodarki rynkowej wymusiły bardzo pożądane procesy koncentracji ziemi, co spowodowało dynamiczny wzrost liczby gospodarstw największych posiadających ponad 15 ha, których areał zwiększył z 16,0% do 37,8% w strukturze obszarowej gospodarstw rolnych. Bardzo dynamiczny proces pożądanych przemian dokonuje się na zachodnich obrzeżach województwa obejmujących powiaty: raciborski, gliwicki, lubliniecki i częściowo tarnogórski, gdzie istniejącą strukturę obszarową należy uznać za najwłaściwszą z punktu widzenia wymogów współczesnego rolnictwa. Przeobrażenia w tej części wykazują największy spadek liczby gospodarstw w klasie obszarowej 5-15 ha. Przekształcenia agrarne o odmiennym charakterze odnotowano wzdłuż głównych szlaków komunikacyjnych między Katowicami i Częstochową, gdzie w ostatnich latach nastąpił przyrost o 5-6% liczby małych gospodarstw oraz działek rolnych poniżej 1 ha powierzchni. Taki przebieg procesów w obrocie ziemią był wynikiem przejmowania gruntów rolniczych jako efekt lokaty nadwyżek środków finansowych, rozwoju działalności gospodarczej, budowy domu lub w celach spekulacyjnych przez mieszkańców miast i gmin podmiejskich. Podobny charakter przemian agrarnych wystąpił na terenach górskich powiatu żywieckiego, gdzie wzrosła liczba działek rolnych i małych gospodarstw, co było wynikiem chęci posiadania działki letniskowej i budowy drugiego domu. W istniejącej sytuacji rozwój działalności rolniczej napotyka na duże ograniczenia.

Silne rozdrobnienie sprawia, że województwo śląskie charakteryzuje niewielka przeciętna powierzchnia 6,55 ha gruntów przypadających na gospodarstwo rolne, w tym: 10,95 ha na pruskim Śląsku, 5,46 ha w dawnym zaborze rosyjskim oraz 4,24 ha w austriackim. Najwyższe wartości wskaźników charakteryzują powiaty: gliwicki – 19,04 ha, raciborski – 18,21 ha i lubliniecki – 11,19 ha na 1 gospodarstwo. Korzystniej prezentują się też bardziej rolnicze powiaty cieszyński, pszczyński, zawierciański i kłobucki oraz południowe obrzeża konurbacji katowickiej, gdzie przeciętna powierzchnia gospodarstwa przekracza 6 ha. Najniższymi wskaźnikami odznaczają się rejony górskie oraz silnie zurbanizowana południkowa strefa ciągnąca się od Katowic w kierunku Częstochowy, gdzie średnio na gospodarstwo przypada niewiele ponad 4 ha powierzchni.

Wyposażenie techniczne

Ryc.2. Zużycie nawozów sztucznych w 2010 roku.

Postęp w produkcji rolnej jest nierozerwalnie związany z postępem mechanizacji, która stanowi konieczny warunek unowocześnienia rolnictwa i zmniejszenia zapotrzebowania na pracę żywą. Mechanizacja indywidualnych gospodarstw rolnych na większą skalę rozpoczęła się w warunkach liberalizacji zasad obrotu środkami produkcji rolnej po 1990 r., kiedy większe gospodarstwa rozwijały własny park maszynowy. Jednocześnie następowało stopniowe ograniczanie a potem likwidacja działalności kółek rolniczych, co niekorzystnie odbiło się na działalności wielu małych gospodarstw, które w początkowym okresie przemian zostały pozbawione możliwości korzystania z usług mechanizacyjnych. Oprócz wielu innych czynników był to ważny powód zaprzestania produkcji rolnej.

W rolnictwie regionu śląskiego jest powszechne wykorzystanie mechanicznej siły pociągowej, gdyż w 2005 r. na 100 ha użytków rolnych przypadało 83,4 jednostek siły pociągowej (umowna jednostka = 1 koń roboczy = 5 koni mechanicznych), w tym tylko 1,6% stanowiła żywa siła pociągowa. Osiągnięty poziom mechanizacji sprawia, że żywa siła pociągowa odgrywa rolę symboliczną praktycznie na całym obszarze poza terenami górskimi, gdzie problemy potęguje urozmaicona rzeźba, podobnie jak na Wyżynie Częstochowskiej. Użytkowanie mechanicznej siły pociągowej i maszyn ciągnikowych nastręcza pewne trudności na terenach o rozdrobnionej strukturze gospodarstw i niekorzystnym rozłogu ziemi rolniczej w postaci szachownicy gruntów, nieodpowiedniego kształtu oraz zbyt wąskich i małych działek. W 2010 r. na wyposażeniu rolnictwa było 50,9 tys. ciągników, co w przeliczeniu dawało 11,7 sztuk ciągników na 100 ha lub 8,55 ha użytków rolnych na jeden ciągnik. Różnice dotyczą klasy posiadanych ciągników, gdyż na terenach o korzystnym rozłogu ziemi rolnicy zazwyczaj wykorzystują ciągniki o większej mocy, przystosowane do współdziałania z szerokim zestawem maszyn. Przykładem są rejony raciborski i gliwicki ze wskaźnikami ponad 12 ha użytków rolnych na jeden ciągnik. Własną siłę pociągową dysponuje 50% gospodarstw posiadających ponad 1 ha użytków rolnych, przy czym wskaźnik ten wzrasta proporcjonalnie do ich wielkości gospodarstw. W grupie do 5 ha własny ciągnik posiada około 30%, w klasie obszarowej 5-10 ha 75%, a w większych ponad 90% gospodarstw. Najlepiej są wyposażone gospodarstwa na terenach z wyższym udziałem większych gospodarstw rolnych, które obejmują całą zachodnią część województwa oraz tereny położone na południe od konurbacji katowickiej, zwłaszcza w rejonie Pszczyny i Cieszyna, gdzie ciągnik posiada 60-70% gospodarstw. W pozostałej części własną siłę pociągową posiada na ogół, co drugie gospodarstwo, a najsłabiej są wyposażone tereny górskie oraz powiaty będziński i myszkowski, gdzie ciągnikiem dysponuje, co trzecie indywidualne gospodarstwo rolne.

Wyposażenie w maszyny jest uzależnione od wielu czynników w tym zwłaszcza wielkości i siły ekonomicznej gospodarstw, struktury i specjalizacji produkcji rolnej, istniejących zasobów siły roboczej, kosztów mechanizacji oraz wielu innych uwarunkowań, które sprawiają, że w poszczególnych rejonach występują znaczące różnice. W pierwszej fazie dokonuje się mechanizacji prac najbardziej uciążliwych związanych z produkcją roślinną i transportem, a potem postępuje mechanizacja prac podwórzowych i związanych z produkcja zwierzęcą. Pełne wyposażenie dobrze funkcjonującego gospodarstwa nie zawsze jest możliwe do spełnienia i zazwyczaj obejmuje ograniczony zestaw najbardziej niezbędnych sprzętów. Gospodarstwa są najczęściej wyposażone w maszyny relatywnie tańsze oraz przeznaczone do wykonywania prac najbardziej uciążliwych i czasochłonnych.

Do grupy maszyn pozostających najczęściej na wyposażeniu należą kosiarki ciągnikowe, które posiada 22,4% gospodarstw, rozsiewacze nawozów – 22,9% oraz rozrzutniki obornika – 19,3% indywidualnych gospodarstw rolnych. Razem z przyczepami ciągnikowymi 21,4% i kopaczkami do ziemniaków – 17,0% jest to podstawowy zestaw wyposażenia wielu tradycyjnych gospodarstw. Najlepiej są wyposażone tereny obejmujące powiaty gliwicki, raciborski, lubliniecki i pszczyński, w których taki zestaw maszyn posiada co 2-3 gospodarstwo. Podobny poziom wyposażenia mają niektóre gminy z większym udziałem silniejszych ekonomicznie gospodarstw w powiatach mikołowskim i zawierciańskim, a w posiadaniu co 4-6 gospodarstwa w powiatach: częstochowskim, kłobuckim, bielskim, cieszyńskim, rybnickim, wodzisławskim i tarnogórskim. Najniższe wskaźniki z wyposażeniem co 6-8 gospodarstwa cechują wiele miast konurbacji katowickiej oraz powiaty będziński i myszkowski, a początkowy etap mechanizacji rolnictwa występuje w powiecie żywieckim, w którym poza kosiarkami ciągnikowymi zaledwie 1-2 na 100 gospodarstw posiada niezbędne maszyny rolnicze. Bardziej wyrównany jest wskaźnik średniej powierzchni użytków rolnych przypadających na jedną maszynę, co bardziej oddaje efektywność ich wykorzystania. Średnio na kosiarkę ciągnikową przypada 27 ha, rozsiewacz nawozów – 26 ha oraz rozrzutnik obornika – 31 ha użytków rolnych. W większości powiatów kształtuje się w granicach 20-40 ha, lecz w posiadających dobre wyposażenie (raciborski, gliwicki) jest znacznie wyższy. Wskaźniki poniżej 20 ha (kłobucki, pszczyński i zawierciański) wynikają z mniej efektywnego wykorzystania maszyn na terenach z rozdrobnieniem gospodarstw lub niekorzystnym rozłogiem gruntów.

W ostatniej dekadzie duża dynamika wzrostu cechowała maszyny bardziej złożone pod względem technicznym o dużej przepustowości i wydajności. Efektem było podwojenie parku maszynowego między innymi kombajnów zbożowych, które posiada 6,8%, agregatów uprawowych – 18,8% czy pras zbierających – 9,2% indywidualnych gospodarstw rolnych, chociaż w ich wykorzystaniu istnieją dosyć duże dysproporcje przestrzenne. W kombajny zbożowe najlepiej są wyposażone powiaty gliwicki – 24% i raciborski – 20% gospodarstw. Korzystniej przedstawia się sytuacja w południowej części oraz w powiatach lublinieckim, tarnogórskim i zawierciańskim, gdzie własne kombajny posiada ponad 10%, gdy w północnej tylko 3-5% indywidualnych gospodarstw rolnych. Zaledwie jedno na sto gospodarstw posiada kombajn zbożowy na obszarach górskich, gdzie występują ograniczone możliwości ich wykorzystania na terenach o urozmaiconej rzeźbie i dużym rozdrobnieniu działek. Poziom wyposażenia można określić jako wystarczający, gdyż przy średniej 42 ha w województwie istnieje niewielkie zróżnicowanie w nasyceniu kombajnami zbożowymi w przeliczeniu na powierzchnię uprawną zbóż. Na jeden kombajn przypada zazwyczaj 30-50 ha upraw, a większe areały kombajny mają do obsługi w powiatach kłobuckim – 71 ha, tarnogórskim – 65 ha, gliwickim – 51 ha, raciborskim – 49 ha i częstochowskim – 48 ha, a niższe dotyczą powiatów: żywieckiego – 16 ha oraz mikołowskiego i zawierciańskiego po około 30 ha upraw zbożowych. Wyższe wskaźniki w powiatach raciborskim i lublinieckim należy wiązać z wykorzystaniem bardziej efektywnych dużych kombajnów pracujących na większych areałach uprawnych, a w pozostałych jest efektem zarówno z niedostatecznego wyposażenia gospodarstw jak również małej przepustowości używanych maszyn.

Słabiej zaawansowany jest proces mechanizacji bardziej czasochłonnej produkcji zwierzęcej. Procesy technologiczne w zakresie przygotowania paszy, norm żywienia i utrzymania higieny wymagają kosztownych inwestycji, zwłaszcza prowadzonego w cyklu zamkniętym chowu drobiu i trzody chlewnej. W produkcji zwierzęcej najczęściej na wyposażeniu gospodarstw są dojarki bańkowe, które posiada 15% indywidualnych gospodarstw rolnych, w tym co 4-5 gospodarstwo z chowem bydła. Poziom nasycenia rolnictwa dojarkami wykazuje dosyć dużą zmienność przestrzenną, przy czym najlepsze wyposażenie posiadają powiaty raciborski i gliwicki, w których 50-55% gospodarstw posiada takie urządzenie. Lepsze wyposażenie występuje też w strefie położonej na południe od aglomeracji katowickiej oraz w powiatach lublinieckim i zawierciańskim, gdzie dojarki posiada, co trzecie, a w pozostałej części województwa obejmuje 15-20% gospodarstw. Najsłabiej są wyposażone duże miasta oraz powiaty będziński – 9% i żywiecki – 2% gospodarstw z chowem bydła. Na jedną maszynę udojową przypada 9 krów, w tym 4 w powiecie rybnickim oraz 47 sztuk w żywieckim. Bardziej zaawansowane technologicznie dojarki rurociągowe posiada około 240 gospodarstw rolnych o dużej skali produkcji, w rejonach koncentracji chowu krów w powiatach: cieszyńskim, raciborskim i lublinieckim.

Mechanizacji rolnictwa nie można uznać za proces zakończony, gdyż stale ulega rozszerzeniu na coraz liczniejsze sposoby i stopnie zmechanizowania poszczególnych prac i procesów produkcyjnych. Czynnikiem ograniczającym zakres mechanizacji małych gospodarstw jest niska efektywność lub nieopłacalność ich wykorzystania oraz wysokie koszty użytkowania. Istotą prawidłowo funkcjonującej mechanizacji rolnictwa jest pewna koncentracja maszyn w gospodarstwach lub koncentracja przestrzenna w obrębie wsi, w celu kompleksowego zaspokojenia zapotrzebowania na prace maszynowe, co zapewnia lepsze wykorzystanie i wysoką efektywność pracy maszyn.

Ważnym czynnikiem plonotwórczym jest nawożenie gruntów oraz stosowanie niezbędnych środków chemicznych. Średnie zużycie nawozów sztucznych na początku 80. lat kształtowało się na poziomie około 200 kg i spadło do 110 kg NPK w czystym składniku na 1 ha użytków rolnych na początku 90. lat XX wieku. W okresie przemian gospodarczych nastąpiło dalsze ograniczenie w stosowaniu nawozów chemicznych, kiedy to w połowie 90. lat spadło do 50-70 kg, lecz po okresie stagnacji systematycznie wzrasta i w ostatnich latach przekracza 100 kg NPK w czystym składniku na 1 ha użytków rolnych. Zużycie nawozów wapniowych podlega corocznym, dosyć dużym wahaniom i w ostatnich latach osiągnęło prawie 100 kg/ha, tj. o połowę niższe niż w końcu 80. lat XX w. Obecnie nawozy sztuczne stosuje tylko 47% gospodarstw prowadzących produkcję rolną. Połowa gospodarstw z produkcją rolną stosuje nawozy organiczne pochodzenia zwierzęcego, a tylko 14% nawozy wapniowe. Niewielki jest też zakres wykorzystania chemicznych środków ochrony roślin, których używa 52% gospodarstw. Najczęściej są stosowane środki chwastobójcze – 36%, owadobójcze – 29%, grzybobójcze i zaprawy – 20%, a najrzadziej są stosowane preparaty przeciw gryzoniom – 7% gospodarstw rolnych. Metody uprawy roślin, a zwłaszcza nawożenie i ochrona roślin przed chorobami i szkodnikami poważnie wpłynęły na zmniejszenie roli zmianowania upraw.

Rolnicze użytkowanie ziemi

Ryc.3.Udział użytków rolnych w powierzchni ewidencyjnej w 2010 roku.

Dynamiczny rozwój społeczno-gospodarczy w przeszłości oraz złożoność wytworzonych struktur przestrzennych sprawiły, że region śląski charakteryzuje mozaika form użytkowania ziemi. Główną formą wykorzystania ziemi są użytki rolne, których areał w latach 1970-2010 zmniejszył się z 684,1 tys. ha do 620,3 tys. ha, a udział z 55,5% do 50,3% powierzchni w obecnych granicach administracyjnych województwa. Wyniki Spisu Rolnego z 2010 r. wykazały w gospodarstwach rolnych 435,1 tys. ha użytków rolnych, co stanowi 35,3% powierzchni województwa. Zatem poza użytkowaniem gospodarstw pozostaje 185,2 tys. ha, tj. 29,9% gruntów rolnych, które najczęściej są wyłączone z produkcji rolnej, lecz w zestawieniach geodezyjnych figurują jako użytki rolne. Wszystkie te grunty posiadają złożoną, a niekiedy zagmatwaną sytuację pod względem prawno-własnościowym, gdyż są to zarówno grunty osób fizycznych, Skarbu Państwa, różnych resortów gospodarczych (górnictwo, transport) oraz innych instytucji publicznych. Przedmiotowa kategoria towarzyszy terenom zabudowanym i jest wykorzystywana w celach pozarolniczych lub ze względu zaniechanie użytkowania i degradację stanowi rodzaj nieużytku gospodarczego. W niekorzystnych warunkach przyrodniczych często następowało ograniczanie produkcji i samoczynny, a niekiedy świadomy proces ich zalesiania. Systematyczny ubytek ziemi rolniczej jest wynikiem długotrwałego procesu rozwojowego związanego z industrializacją i urbanizacją oraz ekspansją nierolniczych form jej wykorzystania.

W przestrzennym rozmieszczeniu użytków rolnych jest widoczny negatywowy obraz rozkładu terenów leśnych, a w mniejszym stopniu także użytków technicznych. Użytki rolne zajmują ponad 80% powierzchni na Płaskowyżu Głubczyckim (Pietrowice Wielkie – 90,0%) i w dolinie Odry oraz około 70% w południowej części Płaskowyżu Rybnickiego, w Kotlinie Oświęcimskiej i na Pogórzu Śląskim. Obszarem większej ich koncentracji są niektóre części Wyżyny Częstochowskiej i Wieluńskiej (Mykanów – 84,2%, Opatów – 88,8%). Niskie wskaźniki cechują obszary górskie (Wisła – 18,9%, Szczyrk 21,4%, Ujsoły – 25,2%) oraz tereny najbardziej zurbanizowane, z najniższymi wskaźnikami po około 11% powierzchni w Chorzowie, Świętochłowicach i w Katowicach.

Warunki gospodarcze oraz zmieniające się wymagania wobec rolnictwa spowodowały przemiany w rolniczym wykorzystaniu ziemi, które w przeszłości polegały na systematycznym wzroście udziału użytków zielonych oraz spadku powierzchni gruntów ornych. W okresie przemian gospodarczych po 1989 r. nastąpiło wyłączenie z produkcji części gruntów rolnych oraz wzrosła powierzchnia gruntów ugorujących i odłogujących. Przyczyną ugorowania są czynniki ekonomiczne związane z niską opłacalnością lub są wynikiem ograniczonych możliwości technicznych uprawy wynikających z braku własnej siły pociągowej i maszyn. Powierzchnię odłogów można oszacować na 81,8 tys. ha, tj. 18,8% powierzchni użytków rolnych pozostających w gospodarstwach rolnych. Najniższy odsetek odłogujących gruntów występuje w gminie Krzyżanowice – 0,9%, a najwyższy w Czeladzi – 91% użytków rolnych. Wysokie wskaźniki występują w rejonach o niekorzystnych warunkach glebowych, klimatycznych i rzeźby przy jednoczesnym bardzo dużym rozdrobnieniu gospodarstw i gruntów, co dotyczy zwłaszcza rejonów górskich i Wyżyny Częstochowskiej oraz terenów położonych w granicach administracyjnych miast. Po wejściu Polski do Unii Europejskiej, na terenach posiadających lepsze warunki dla rolnictwa w południowej części regionu nastąpiło zmniejszenie udziału odłogów, co miało związek z dopłatami bezpośrednimi do powierzchni uprawnej.

Występujące w przeszłości potrzeby aprowizacyjne wynikające z dużej liczby ludności sprawiły, że przeważa wykorzystanie rolnicze w formie gruntów ornych, które zajmują tereny o najkorzystniejszych warunkach glebowych i są najbardziej przydatne zarówno dla rolnictwa jak i celów pozarolniczych. Grunty orne stanowią 37,7% powierzchni ogólnej województwa oraz 75,0% w strukturze użytków rolnych. W latach 1970-2010 ubytek powierzchni gruntów ornych z 531,3 do 465,2 tys. ha był związany z zajmowaniem pod zabudowę, przekształceniem części gruntów ornych na użytki zielone oraz wyłączeniem z uprawy i zalesianiem lub samoistnym zarastaniem najsłabszych gleb. Niewielki odsetek 0,8% w strukturze użytkowania ziemi zajmują sady, których powierzchnia w latach 1970-2010 zmniejszyła się z 11,9 tys. ha do 9,5 tys. ha do tys. ha, chociaż w użytkowaniu gospodarstw rolnych jest tylko 3,1 tys. ha sadów. Niewielkie skupiska sadów handlowych występują na Wyżynie Śląskiej i Częstochowskiej. Dużo sadów przydomowych występuje w miastach i w strefach zurbanizowanych, gdzie jednak nie odgrywają większej roli produkcyjnej.

Użytki zielone stanowią 11,8% w strukturze użytkowania ziemi, w tym 7,4% zajmują łąki oraz 4,4% pastwiska. Rozmieszczenie użytków zielonych determinują odpowiednie siedliska, łęgowe w dolinach rzek a rzadziej grądowe, lub naturalne zespoły roślinności trawiastej w postaci muraw kserotermicznych na Wyżynie Częstochowskiej i Wieluńskiej. Główne kompleksy użytków zielonych są na ogół związane z gorszymi warunkami agrekologicznymi na obszarach górskich i częściowo pogórzy, na których tradycje chowu zwierząt i brak dostatecznej powierzchni wyżywieniowej dla ludzi sprzyjały zajmowaniu pod pastwiska słabszych i wyżej położonych terenów. Tam też użytki zielone niekiedy stanowią dużą część użytków rolnych (Brenna – 48%, Czernichów – 40%, Rajcza – 36%, Goleszów – 34%). Strukturę upraw polowych w regionie śląskim kształtują głownie warunki glebowe, a w mniejszym stopniu ekonomiczne i lokalne tradycje produkcji. W przeszłości struktura upraw była bardziej różnorodna, co wynikało z potrzeby samozaopatrzenia gospodarstw domowych w podstawowe artykuły żywnościowe. W okresie przemian gospodarczych następowały istotne zmiany będące wynikiem dostosowania struktury upraw do zmieniającej się sytuacji gospodarczej i potrzeb rynkowych. Duża część małych gospodarstw ograniczyła produkcję lub zrezygnowała z uprawy, przez co struktura upraw stała się bardziej jednorodna. Istniejące różnice w strukturze zasiewów w większym stopniu kształtują cechy lokalne rolnictwa, a zwłaszcza struktura agrarna. W rejonach z przewagą mniejszych gospodarstw jest większa różnorodność uprawianych roślin, natomiast z przewagą wielkoobszarowych istnieje bardziej ograniczony i ujednolicony ich zestaw wynikający ze specjalizacji produkcji.

ryc.4.Udział pszenicy w powierzchni zasiewów w 2010 roku.

W latach 1996-2010 powierzchni zasiewów zmniejszyła się z 358,4 tys. ha do 264,9 tys. ha, głównie kosztem zaniechania uprawy roślin, które miały znaczącą rolę w gospodarstwach produkujących w celach samozaopatrzeniowych. Duży spadek pogłowia zwierząt oraz zmiany w sposobach i technologii ich żywienia sprawiły, że zmniejszyło się zapotrzebowanie na rośliny, które odgrywały podstawową rolę w małych gospodarstwach. Dotyczy to terenów w północnej i w środkowej części województwa w powiatach myszkowskim i częstochowskim, a także żywieckim, w których w ostatnich kilkunastu latach odnotowano największą dynamikę wzrostu powierzchni odłogów. Największe zmiany dotyczyły zmniejszenia powierzchni uprawnej żyta o 27,6 tys. ha (48%), ziemniaków o 33,3 tys. ha (74%) oraz o 16,0 tys. ha (73%) roślin motylkowych wieloletnich. Zmniejszenie powierzchni zasiewów wszystkich tych roślin jest wynikiem eliminacji upraw na gruntach najsłabszych oraz radykalnym ograniczeniem chowu w małych stadach. Relatywnie największe spadki odnotowała uprawa roślin motylkowych, a dużą dynamiką spadkową odznaczała się grupa intensyfikujących (ziemniaki, warzywa gruntowe, okopowe pastewne), które są bardzo pożądane w uprawie ze względów agrotechnicznych. Od wielu lat istnieje wyraźna tendencja do zwiększenia zasiewów mniej pracochłonnych roślin zbożowych, których udział w latach 1996-2010 zwiększył się z 63,5% do 79,6% w strukturze zasiewów, lecz na skutek spadku areału upraw nastąpił realny spadek powierzchni uprawnej z 227,6 do 210,8 tys. ha zbóż. Wysoki odsetek zbóż w strukturze upraw w większości gmin decyduje o przewadze kierunków wybitnie zbożowych, co z uwagi na niekorzystne oddziaływanie na glebę nie jest właściwe z punktu widzenia wymagań agrotechniki. Wśród roślin zbożowych, podobnie jak i w całej strukturze upraw, przeważa pszenica – 24,3%, a niższy udział mają: pszenżyto – 13,1%, jęczmień – 11,7%, żyto – 11,1%, mieszanki zbożowe – 8,3% i owies – 4,9% ogólnego areału zasiewów. Pszenica należy do najbardziej uniwersalnych upraw rolniczych ze względu na posiadane walory użytkowe jako roślina wyżywieniowa i paszowa, lecz ze względu na duże wymagania agroekologiczne wykazuje dosyć znaczne zróżnicowanie w przestrzennym rozmieszczeniu uprawy.

Zmniejszenie areału zasiewów niektórych upraw częściowo rekompensował wzrost udziału roślin o przeznaczeniu paszowym. Największą dynamikę wykazywała kukurydza, pszenżyto i mieszanki zbożowe, których znaczenie w porównaniu z tradycyjnymi uprawami wynika z wielu zalet związanych z ich przydatnością zarówno w dużych jak i w mniejszych gospodarstwach. Dotyczy to zwłaszcza kukurydzy, która wśród roślin intensyfikujących jest wydajniejsza i mniej pracochłonna, a ponadto jest bardzo pożądana ze względów agrotechnicznych jako element zmianowania polowego w gospodarstwach wielkoobszarowych. Z kolei pszenżyto i mieszanki zbożowe przy większych walorach użytkowych, mogą być uprawiane na słabszych glebach. Ważną uprawą w grupie roślin intensyfikujących z udziałem 7,6% w strukturze stał się rzepak, uprawiany przeważnie w dużych gospodarstwach należących w przeszłości do sektora państwowego lub spółdzielczego, głównie w zachodniej części województwa.

Chów zwierząt

Ryc.5. Pogłowie bydła na 100 ha użytków rolnych w 2010 roku.

Chów zwierząt to dział rolnictwa, który na bazie produkcji roślinnej dostarcza bardziej wartościowych produktów żywnościowych, a odchody zwierzęce stanowią ważny czynnik podnoszenia żyzności gleby. Odpowiednie proporcje pomiędzy produkcją roślinną i zwierzęcą zapewniają prawidłowe rozłożenie oraz lepsze wykorzystanie czasu pracy w obrębie gospodarstwa. Produkcja zwierzęca jest bardziej opłacalna, lecz wymaga od rolników więcej czasu i zaangażowania, gdyż odbywa się ciągle bez występujących w produkcji roślinnej okresów martwych. Wymogi ekonomiczne gospodarki rynkowej i wyraźny spadek opłacalności produkcji, a także poprawa zaopatrzenia w artykuły pochodzenia zwierzęcego po 1990 r. sprawiły, że duża część małych gospodarstw zaprzestała chowu zwierząt. Wzrost odsetka gospodarstw pozbawionych podstawowych gatunków zwierząt wskazuje na zmiany strukturalne w chowie, które sprowadzają się do powiększania stada produkcyjnego w mniej licznej grupie gospodarstw. Umożliwia to w większym stopniu procesy mechanizacji lub automatyzacji produkcji oraz uniezależnienie od wpływu warunków pogodowych. Postęp w technologii produkcji przyczynił się do znacznego zmniejszenia kosztów chowu, zwłaszcza drobiu, który najbardziej upodobnił się do metod stosowanych w produkcji przemysłowej, które jednak wymagają większych nakładów i zwiększenia skali chowu zwierząt.

Spośród wszystkich działów produkcji zwierzęcej największy przyrost ilościowy dokonał się w chowie drobiu, którego pogłowie w latach 1996-2010 zwiększyło się z 3,7 mln do 8,6 mln sztuk. Zmniejszyło się znaczenie chowu przydomowego, który w przeszłości stanowił dodatkowy element produkcji rolnej o bardzo dużej wartości odżywczej. W 2010 r. chów drobiu prowadziło 28,1% z ogólnej liczby gospodarstw, w tym 44,2% prowadzących produkcję. Chów drobnotowarowy obejmujący kilkanaście lub kilkadziesiąt sztuk drobiu z przeznaczeniem na własne potrzeby stanowi tylko 31% ogólnej liczby drobiu. W 2010 r. w strukturze pogłowia 98,5% stanowił drób kurzy, a ponadto 0,5% - kaczki, 0,4% - indyki, 0,2% - gęsi oraz 0,4% drób inny (perliczki, przepiórki, bażanty). Większe natężenie chowu kaczek i indyków występuje w powiecie tarnogórskim, indyków w raciborskim, a gęsi w pszczyńskim. Najbardziej rozpowszechnionym działem produkcji zwierzęcej, lecz na ogół o niewielkiej skali jest chów kur niosek, który prowadzi co czwarte gospodarstwo z przeznaczeniem na własne potrzeby. W ich posiadaniu jest 18% stanu liczebnego, co daje średnio 13 kur niosek w gospodarstwie. Duża skala produkcji odbywa się w około 100 fermach posiadających ponad 5 tys. sztuk, które skupiają 75% pogłowia, w tym 32% w stadach liczących ponad 100 tys. sztuk. Chów niosek odznacza się koncentracją w kilku rejonach z największym natężeniem w powiatach: rybnickim i wodzisławskim, a ponadto cieszyńskim, bielskim, pszczyńskim i nieco mniejszym w lublinieckim. Wśród miast największą rolę odgrywają: Rybnik, Bielsko-Biała, Piekary Śląskie i Żory.

Rozwój przemysłowych metod w produkcji zwierzęcej na znacznym obszarze wskazuje na wykształcenie się wyraźnego ukierunkowania w chowie drobiu, którego początki są związane z lokalizacją dużego państwowego zakładu przetwórczego w Leszczynach k. Rybnika. Drób stanowi 25% stanu hodowli w przeliczeniowych sztukach dużych i po chowie bydła zajmuje drugie miejsce w województwie. W 31 gminach poziom chowu drobiu jest wyższy niż łączna obsada podstawowych gatunków zwierząt, a w dalszych 29 odgrywa znaczącą rolę w produkcji. Wzrost hodowli jest związany z istnieniem bardzo dużego rynku konsumenckiego. Fermy często są zlokalizowane na obrzeżach dużych miast, co zmniejsza koszty transportu oraz zapewnia szybkie dostawy świeżych wyrobów dzięki rozwiniętej bazie przetwórczej w postaci licznych ubojni i zakładów produkujących wyroby mięsno-wędliniarskie. Sposoby chowu bazują w większości na paszach przemysłowych dostarczanych spoza gospodarstwa rolnego. Produkcja ma charakter wielkostadny, gdyż ponad 60% pogłowia hodują fermy posiadające stada liczące ponad 100 tys. brojlerów, a chów z ponad 10 tys. sztuk brojlerów prowadzi około 200 gospodarstw, które gromadzą 96% ogólnej liczby pogłowia. Przy bardzo dużych możliwościach produkcyjnych istnieje wiele czynników oddziałujących na zmiany wielkości chowu w krótkich okresach czasu. Są to uwarunkowania o charakterze rynkowym związane z preferencjami konsumentów oraz wynikające z potencjalnych zagrożeń chorobowych (ptasia grypa). Duże natężenie towarowego chowu brojlerów występuje na przeważającym obszarze, głównie w południowej i w środkowej części województwa. Najwięcej brojlerów kurzych hoduje się w powiatach raciborskim i tarnogórskim.

Hodowlę bydła prowadzi tylko 10,6% z ogólnej liczby gospodarstw, w tym 16,6% prowadzących produkcję rolną. W przeszłości stanowiła podstawowy element gospodarki samozaopatrzeniowej, lecz w latach 1970-2012 w obecnych granicach województwa pogłowie bydła zmniejszyło się z 364,3 tys. do 128,4 tys. sztuk fizycznych. Ograniczenia w chowie krów spowodowały między innymi stawiane przez zakłady przetwórcze wymogi sanitarne związane z wejściem Polski do Unii Europejskiej. Wyeliminowało to z produkcji towarowej wielu drobnych hodowców i obecnie tylko co czwarte gospodarstwo o powierzchni 1-5 ha oraz co 50-te poniżej 1 ha prowadzi chów bydła. W 1970 r. gospodarstwa do 5 ha posiadały 62% pogłowia i tylko 9,7% powyżej 10 ha, natomiast obecnie odpowiednio 32% oraz 43% bydła. Mimo istniejącego rozdrobnienia w chowie widoczna jest tendencja do tworzenia się gospodarstw wyspecjalizowanych w produkcji mleka. Obecnie 11% pogłowia gromadzą stada liczące ponad 50 sztuk, a dalsze 12% stada średniej wielkości 20-49 sztuk bydła. Przeciętna obsada bydła rogatego w województwie wynosi 29,5 sztuk fizycznych, w tym 12,4 krów na 100 ha użytków rolnych, podczas gdy w 1970 r. odpowiednie wskaźniki wyniosły 59,8 dla bydła i 38,4 w przypadku krów. Na przeważającym obszarze procentowy udział 42% krów w stadzie świadczy o mięsno-mlecznym nastawieniu chowu bydła. Udział 30-40%, a niekiedy nawet poniżej 30% krów w stadzie przy niskich na ogół wskaźnikach obsady zwierząt na 100 ha użytków rolnych sprawia, że hodowla krów mlecznych napotyka na duże problemy związane między innymi ze skupem mleka. Niewielka przewaga nastawienia mleczno-mięsnego utrzymuje się w północnych i północno-wschodnich rejonach województwa oraz na terenach górskich i podgórskich z udziałem ponad 50% pogłowia krów w stadzie. W 1970 r. krowy stanowiły tam ponad 70% liczebności stada, co wskazywało na mleczny kierunek produkcji.

Od kilkunastu lat pogłowie trzody chlewnej z niewielkimi rocznymi wahaniami utrzymuje się na podobnym poziomie około 350 tys. sztuk. Z uwagi na szybszą możliwość reprodukcji stan pogłowia i jego rejonizacja podlegają większym wahaniom w czasie i w przestrzeni. Chów trzody chlewnej prowadzi tylko 7,7% z ogólnej liczby gospodarstw, w tym 12,1% prowadzących produkcję rolną. Wymogi ekonomiczne, a także poprawa zaopatrzenia w mięso wieprzowe sprawiły, że znacznie ograniczono chów drobnostadny z przeznaczeniem dla własnych celów. Obecnie większość zwierząt rzeźnych pochodzi ze stad o większej skali produkcji, gdyż zaledwie 11% pogłowia należy do gospodarstw posiadających mniej niż 10 sztuk, co było przeważającą cechą chowu w przeszłości. W większości odbywa się w indywidualnych gospodarstwach rolnych, chociaż wyższy niż w przypadku innych zwierząt jest udział spółek kapitałowych i gospodarstw spółdzielczych. Hodowla wielkostadna obejmuje 23% pogłowia, w tym 8% w chlewniach liczących ponad 1 tys. sztuk, które prowadzi kilkanaście gospodarstw. Na obszarze województwa można wyróżnić kilka wykształconych rejonów chowu świń, które wykazują dosyć wyraźny związek z wyższym udziałem dużych gospodarstw w strukturze agrarnej a ograniczony zakres występuje na terenach górskich i podgórskich oraz wokół konurbacji katowickiej i rybnickiej.